Reklama

Alicja Resich-Modlińska: Prowadziła pierwszy polski talk-show

Dziennikarka niedługo kończy 60 lat. A wciąż imponuje energią i młodzieńczym wdziękiem.

Program "Wieczór z Alicją", pierwszy polski talk-show, na początku lat 90. bił rekordy popularności. To była nowa jakość w naszej telewizji. Nowatorski na tamte czasy program oglądało 8 milionów widzów - dzisiaj twórcy telewizyjnych produkcji nie są w stanie przyciągnąć takiej widowni.

"Wieczór..." prowadziła Alicja Resich-Modlińska, dziennikarka znana już wtedy dzięki audycjom "Wywiady spod estrady" i "Nie tylko dla orłów" emitowanych w radiowej Trójce.

W "Wieczorze z Alicją" debiutowało na ekranie wiele sław, m.in. Agnieszka Chylińska, Szymon Majewski i Maciej Stuhr, którego pani Alicja przedstawiła jako... tajemniczego Macieja S.

Reklama

- Do dziś wiele gwiazd wspomina ten program z sentymentem. Gdy spotykamy się, mówią: to u ciebie debiutowaliśmy, Alicja! - wspomina dziennikarka.

Od początku kariery uchodziła za osobę, która nie boi się ryzyka i lubi wytyczać trendy. To właśnie ona wylansowała w polskiej telewizji modę na talk-show i telewizję śniadaniową, wówczas w Polsce zupełnie nieznane. Założyła własną firmę producencką Studio A i odważnie wprowadzała na antenę nowe formaty. - Tomasz Raczek powiedział kiedyś o mnie, że mam ducha pionieryzmu. To bardzo trafna obserwacja, ale nie czuję się autorką wszystkich pionierskich pomysłów. Czasami proponowano mi nowatorskie projekty, a ja to akceptowałam - skromnie mówiła pani Alicja w internetowym wywiadzie.

Wbrew pozorom nie jest osobą, która za wszelką cenę musiała błyszczeć przed kamerami. Po maturze miała zupełnie inne plany. Skończyła filologię angielską na Uniwersytecie Warszawskim i chciała zostać tłumaczką. Realizując pierwsze zawodowe marzenie, trafiła do Telewizji Polskiej, gdzie zaczęła tłumaczyć listy dialogowe do filmów.

- O TVP myślano wtedy jak o czymś nieosiągalnym, budzącym podziw. Dla młodych ludzi to była kraina marzeń. Pracę tutaj traktowano jak wielkie wyróżnienie. Pewnie dlatego spekulowano, że wiele osób znajduje się tu dzięki wysoko postanowionym ciotkom i wujkom... - wspomina po latach.

Przez wiele lat pani Alicja nie schodziła z telewizyjnego ekranu. W końcu zapragnęła nowych wyzwań, a nie jest tajemnicą, że równie pewnie czuje się po drugiej stronie kamery. Przez ostatnie lata była szefową redakcji "Pytania na śniadanie".

To, że dziennikarka jest tytanem pracy, wiedzą chyba wszyscy. A jaka jest prywatnie? Nie ma w sobie nic z gwiazdy. Jest skromna, przyjazna, z wyjątkowym poczuciem humoru. 30 stycznia skończy 60 lat, a ma w sobie energię nastolatki. To także zasługa aktywnego stylu życia.

Pani Alicja uwielbia sport. Jest mistrzynią gry w tenisa. Twierdzi, że wysiłek fizyczny dodaje energii, za to odejmuje lat! A za największy życiowy sukces uznaje rodzinę. Dzieci stały się prawdziwą dumą dziennikarki.

Syn Rafał (34 l.) jest pasjonatem medycyny chińskiej, której zresztą uczył się w Chinach. Dziś pracuje jako instruktor Systemu Tao Uzdrawiającego. Córka Katarzyna (31 l.) studiowała psychologię i filozofię. - Kiedyś sama chciałam studiować psychologię i filozofię, w efekcie skończyłam anglistykę. Ale teraz mogę z córką prowadzić interesujące dysputy - żartuje dziś dziennikarka. W jej życiu znalazło się miejsce na wszystko co najważniejsze: dzieci, karierę i realizację własnych pasji. Czego chcieć więcej?

W

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy