Aktorzy w reklamach
Polecają towarzystwa emerytalne, usługi bankowe, środki czystości, kosmetyki i artykuły spożywcze. Wzbudzają mieszane uczucia publiczności. Jedni im sekundują, inni krytykują. Jednak dobry aktor zagra wszystko.
Początki reklam w naszej telewizji, były, delikatnie mówiąc, bardzo siermiężne. Także tych, w których występowały największe gwiazdy rodzimego filmu i teatralnych scen.
Znani aktorzy w komercyjnych reklamach pojawili się u nas na początku lat 90. Kiedy wspaniała aktorka, Beata Tyszkiewicz namawiała do zakupu odkurzacza - wielu zaniemówiło ze zdumienia. Jednak damie z taką klasą, poczuciem humoru oraz dystansem do świata i samej siebie uchodzi wszystko.
Mniej więcej w tym samym czasie Kwiczoł i Pyzdra - Bogusz Bilewski oraz Witold Pyrkosz, czyli Janosikowi zbójnicy, wspominali dawne czasy, zachęcając do jedzenia margaryny. W komercję poszedł także kultowy "Czterdziestolatek". Andrzej Kopiczyński oraz nieodżałowana "kobieta pracująca" - Irena Kwiatkowska polecali proszek do prania.
I choć dziś stylistyka tych reklam, pozostawia wiele do życzenia, oglądamy je z sentymentem. Doskonale pokazują, jak na przestrzeni ostatnich dekad zmieniła się telewizja i cały nasz świat.
Zarabianie na reklamach początkowo wywoływało protest aktorskiego środowiska. Ci, którzy pojawiali się na ekranach telewizorów z kawą lub logiem banku, oskarżani byli przez kolegów o zdradę i niszczenie dobrego imienia aktorskiej profesji. Ale po pewnym czasie okazało się, że wielu z krytykujących także dało się skusić...
Dziś liczy się nie tylko nazwisko gwiazdy, ale niezwykle istotny jest pomysł na reklamę. Im ciekawszy scenariusz, tym większe szanse na powodzenie proponowanego potencjalnym konsumentom towaru. Scenarzyści prześcigają się więc w wymyślaniu oryginalnych, zaskakujących i zabawnych spotów.
Filmy reklamowe stały się osobną gałęzią sztuki i udział w nich nie jest już powodem do wstydu. Zarabianie pieniędzy stało się czymś oczywistym. Obowiązuje zasada - im gorętsze nazwisko, tym większe honorarium. Oczywiście nawet czołowi polscy aktorzy nie otrzymują takich stawek, jak ich zachodni koledzy, ale bardzo często są to kwoty wielocyfrowe. I nikomu to już nie przeszkadza. Podpisanie kontraktu reklamowego, to dowód na uznanie talentu. Jest też dla aktorów sposobem na zapewnienie sobie finansowej stabilizacji w zawodzie, który bywa przecież bardzo kapryśny. Dobrze zrobiony spot reklamowy dostarcza nam, widzom rozrywki i o to przede wszystkim w tym biznesie chodzi!
Co dzisiaj reklamują aktorzy?
Marek Kondrat zachęca do korzystania z usług banku, którego reklamy to małe dzieła sztuki. Piotr Adamczyk reklamuje usługi bankowe i robi to znakomicie. Artur Żmijewski także został twarzą pewnego banku. Teresa Lipowska zachęcała do zakupu kremu do protez. Janusz Gajos delektował się kawą, przedstawiając się przy tym z nazwiska. Krystyna Janda poleca nam kosmetyki. Bogusław Linda reklamował m.in. napoje wysokoprocentowe oraz witaminy. Tomasz Kot rozbawił nas w serii spotów firmy telekomunikacyjnej.
JBJ