Agnieszka Szulim: Nikt nie wierzy, że szczerze płakałam w "Aplauz, aplauz!"
Agnieszka Szulim, prowadząca show "Aplauz, aplauz!", w którym dzieci śpiewają z rodzicami, popłakała się podczas pracy na planie. Dziennikarka przyznała, że często się wzrusza i jest to dla niej normalna reakcja. Nie rozumie więc niektórych komentarzy, mówiących jakoby płakała na niby.
- Najlepsze jest to, że nikt nie wierzy, że Szulim płakała. O co chodzi? Czy ja wyglądam na Królową Śniegu? Płakałam. To jest wzruszający program, a ja często się wzruszam. Program trafia w moje czułe punkty, więc czasem płaczę - mówi Agnieszka Szulim agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
W nowym show TVN "Aplauz, aplauz!" dzieci śpiewają piosenki wraz z rodzicami. Pierwszy odcinek został wyemitowany 6 września. Agnieszka Szulim przyznaje, że rola gospodyni programu jest dla niej dość trudna.
- To jest odpowiedzialna rola. Poczułam to po pierwszym odcinku. A to z tego powodu, że jestem tam sama. Do tej pory jak już prowadziłam duże programy, to zazwyczaj w duecie, czasem było też nas więcej, jak w przypadku imprez sylwestrowych. Tutaj sama jestem odpowiedzialna za to, co się dzieje i to jest trudne, ale jednocześnie bardzo satysfakcjonujące. Staram się więc jak mogę, staję na uszach, żeby sobie poradzić - podkreśla Agnieszka Szulim.
Choć gwiazda nie ma dzieci, praca z najmłodszymi bardzo jej się podoba. Zaskakują ją także dorośli, którzy w programie dostają szansę rozwijania swoich zdolności i korzystają z niej w najwyższym stopniu.
- Dzieci są super i nie mam z nimi żadnego problemu. Mamy fantastyczne dzieciaki i rodzinne duety na planie. To jest wielka przyjemność patrzeć na ojca, który wykonuje zwyczajny zawód, a w domu śpiewa ze swoją córką, bo oboje mają wspólną pasję. Potem przychodzi do tego programu i pod okiem fachowców, trenerów muzycznie się rozwija. Zaczyna dużo śpiewać, zaczyna ćwiczyć i z każdym kolejnym odcinkiem mamy sporo niespodzianek - opowiada dziennikarka.