Reklama

Agnieszka Popielewicz: Zostać miss

7 grudnia Agnieszka Popielewicz poprowadzi galę 25-lecia Miss Polski. Ale w takim widowisku nie debiutuje. 9 lat temu była... uczestniczką i znalazła się w finale!

Jakie cechy, według pani, powinna mieć Miss?

Agnieszka Popielewicz: - Takie, których ja nie miałam (śmiech). A tak serio, to musi być zjawiskowo piękna i mieć pomysł na siebie. Być inteligentna, aktywna. Przykładem są Marcelina Zawadzka czy Paulina Krupińska. Dziewczyny, które studiują, mają zainteresowania, reprezentują kraj nie tylko jako piękne, ale też interesujące i wartościowe kobiety.

Co pani dał udział w konkursie?

- Dla wielu dziewczyn to jest rodzaj trampoliny i pomysł na dalszą karierę. Ja absolutnie go nie miałam. Wystartowałam w finale z dziką kartą, nie brałam więc udziału w eliminacjach. Superprzygodą było, że kiedy znalazłam się w najlepszej piątce, mogłam reprezentować Polskę na konkursie w Chinach i ten kraj trochę zwiedzić.

Reklama

- Już wtedy chciałam pracować w telewizji, cieszyłam się więc, że zobaczę od kulis powstawanie dużego show. Zresztą ten finał był pierwszym występem na żywo Maćka Dowbora, z którym potem przez 6 lat prowadziliśmy "Się kręci". Występował też Zygmunt Chajzer, z nim później byliśmy gospodarzami "Gwiezdnego cyrku", tak że historia jakby zatoczyła koło.

Pani kariera rozpoczęła się od wygrania konkursu Oriflame'u "Matka i córka" w 2002 r. To był pomysł pani czy pani mamy?

- Mój. Chodziło w nim o naturalną więź między matką a córką. I właśnie ten konkurs miał największe znaczenie w moim życiu zawodowym. Gdyby nie on, nie znajdowałabym się w tym miejscu, w którym jestem. Jedną z organizatorek była Bogna Sworowska, zresztą eks-Miss Polonia, i to ona namówiła mnie na pierwsze castingi w Warszawie. Od tego wszystko się zaczęło.

Prowadzi pani "Kulisy tańca z gwiazdami". Czy nie miała pani ochoty sama spróbować sił w jakimś show?

- Mam dużo innych ważnych zajęć zawodowych, którym muszę się poświęcać, a udział w takim programie jest nieprawdopodobnym wyzwaniem i wyczerpującą codzienną pracą. Chyba wolę, jak na razie, moje życie biznesowo-telewizyjne, ale nie zarzekam się raz na zawsze. Musiałabym sobie wszystko inaczej poukładać.

Niedługo Boże Narodzenie. Znajdzie pani czas na przygotowania?

- Wszystko muszę mieć dobrze zaplanowane. Np. już dziś wieczorem będę piec pierniki. Kilka dni przed Wigilią wezmę sobie wolne, żeby się zająć wszystkimi miłymi przygotowaniami świątecznymi. Chcę jak najszybciej zrobić prezenty i nie zostawiać tego na ostatnią chwilę.

Rozmawiała Katarzyna Sobkowicz.

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Super TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy