"Wróg doskonały": Architekci wspomnień [recenzja]

Athena Strates i Tomasz Kot w scenie z filmu "Wróg doskonały" /materiały prasowe

Kike Maíllo we "Wrogu doskonałym" kreuje narrację na temat winy, obsesji i wyrzutów sumienia, zbrodni oraz nieodbytej kary, a także o dążeniu do perfekcji bez względu na cenę.

Jeremiasz Angust (Tomasz Kot) jest światowej sławy architektem, który przed dwiema dekadami stracił żonę. Wciąż najwyraźniej nie przebolał jej śmierci, gdyż na jego palcu dostrzec można obrączkę ("Nie mogę zapomnieć" - zwierza się koledze). Po udanym wykładzie połączonym z promocją nowej książki zmierza na paryskie lotnisko, skąd wyruszyć ma do domu w Warszawie. Spieszy mu się na odprawę, a sprawę komplikują korki oraz potężna ulewa. W drodze do portu natrafia na tajemniczą dziewczynę nazwiskiem Texel Textor (Athena Strates), Holenderkę (ważny, znaczący, wielokrotnie powtarzany fakt). Tak się składa, że i ona zmierza w to samo miejsce. Nie mogąc złapać taksówki, prosi o podwózkę.

Mężczyzna, nie wyobrażając sobie, że istnieje inne wyjście z sytuacji, godzi się, by wsiadła do samochodu. Z grzeczności. Czyżby oszalał, pozwalając nieznajomej zająć fotel obok siebie? Nie uderzyło go to, że w ponad dwumilionowym mieście, po którym poruszają się tysiące pojazdów, młoda kobieta z taką łatwością trafia akurat na auto jadące na lotnisko? Chyba nie, skoro oczu nie otwiera mu też to, co dzieje się pół minuty później i kilkanaście metrów dalej: Texel orientuje się, że zostawiła za sobą walizkę, po którą trzeba się cofnąć. Teraz już na pewno spóźnienie gwarantowane.

Reklama

Rzeczywiście: samolot odlatuje. Jeremiasz udaje się więc do salonu VIP, by w spokoju poczekać na kolejny rejs. Nic z tego. Texel również się tam zjawia. Natrętna podróżniczka siada naprzeciwko architekta i w sposób najgorszy z możliwych próbuje zaangażować go w rozmowę. Kim jest ta dziewczyna? Dlaczego nie chce dać mu spokoju? Czy była na wykładzie? Uwodzi go? To erotyczna gra? Co nią kieruje, że postanawia przytoczyć mu trzy historie ze swego życia? Pytania się mnożą, rozpoczyna się gra, na poły surrealistyczna, na poły wciągająca. Jeremiasz nie odchodzi, choć przecież mógłby. Nie rusza się, a słucha: z zaciekawieniem i z odrazą zarazem. Wszak w jednej z opowieści Texel przyznaje się do tego, że w dzieciństwie kogoś zabiła, w innej zaś - snuje relację o swej fanatycznej wręcz miłości, jaką obdarzyła kobietę imieniem Isabelle (Marta Nieto), której przez całe dwa lata poszukiwała na ulicach Paryża.

Kike Maíllo, kataloński reżyser znany przede wszystkim z fantastycznonaukowego filmu "Eva" (2011), sięgnąwszy po powieść autorstwa Amélie Nothomb z 2001 roku, we "Wrogu doskonałym" (2020) kreuje narrację na temat winy, obsesji i wyrzutów sumienia, zbrodni oraz nieodbytej karze, a także o dążeniu do perfekcji bez względu na cenę. "Doskonałość osiąga się nie wtedy, kiedy nie można już nic dodać, ale raczej wtedy, gdy nie można nic odjąć" - cytuje słowa Antoine'a de Saint-Exupéry’ego podczas swego przemówienia bohater (znamienne jest to, iż do tej wizji tak bardzo nie pasują umieszczane na prowadzonym przezeń blogu krytyczne komentarze, że bez ogródek je kasuje). Życie Jeremiasza zostaje tu porównane do tworzonych przez niego projektów (nie bez przyczyny akcja obrazu toczy się na lotnisku, gmachu jego autorstwa, szalenie klaustrofobicznym, i to pomimo ogromnej przestrzeni). Na fasadzie pojawiają się rysy, fundamenty okazują się niestabilne, pewne odległości - źle odmierzone.

Jaka jest w tym wszystkim rola Texel? Maíllo portretuje potyczki słowne pomiędzy dwojgiem ludzi. Niby remis, ale jednak ze wskazaniem na kobietę. To ona ma przewagę nad mężczyzną. Kim więc jest? Labirynt staje się coraz bardziej zagmatwany. Problem w tym, że reżyser nie pozwala swoim postaciom tylko mówić (do tego byłby potrzebny zdecydowanie dynamiczniejszy i błyskotliwszy scenariusz). W całość zostają zatem wplecione retrospekcje, w znacznej mierze niepotrzebnie rozbijające - nomen omen - architekturę rozgrywki, przez co gdzieś w środkowym akcie napięcie i zaangażowanie zaczyna maleć, by zaraz potem - zupełnie niespodziewanie - wydarzenia zaczęły pędzić niemal na złamanie karku. Wystarczy chwila nieuwagi, by nie wyłapać tego, co dzieje się w finałowych sekwencjach.

Widz, który zdążył obejrzeć wystarczającą liczbę thrillerów, zorientuje się wnet, co jest grane, i znajdzie odpowiedzi na zadane wcześniej pytania (odbiorca niezaznajomiony z tego typu kinem czerpać będzie niemałą przyjemność z niepewnego wydawania sądów, dając się porwać złowrogiej i przysłoniętej aurą tajemnicy grze - być może wcale nieprzypadkowej, zaaranżowanej przez protagonistkę - by nie kryć zaskoczenia i zadowolenia w finale). Przewidywalność jest największą wadą tego filmu; przewidywalność podbijana nieustannie poprzez filozoficzne kwestie poruszane przez Texel, a dotyczące - jak to określa - wewnętrznego wroga (doskonałego, jak sugeruje tytuł, ale czy aby na pewno?).

5/10

"Wróg doskonały" (A Perfect Enemy), reż. Kiké Maíllo, Niemcy, Hiszpania, Francja 2020, dystrybutor: Best Film, premiera kinowa 2 lipca 2021 roku

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wróg doskonały
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy