Reklama

"Uwodziciel": Wampira cień

Paryż, 1890 r. Georges, biedny żołnierz wojny w Algierii dostaje szansę od losu (przychylność wpływowych kobiet i pracę w gazecie). Skorzysta przede wszystkim z tego pierwszego, szybko ucząc się reguł skorumpowanego i zepsutego życia w światowej stolicy. Zamiast miłości, pragnie pieniędzy. Zdobędzie je w imię zasady, że cel uświęca środki.

"Uwodziciel" jest adaptacją drugiej powieści w karierze Guya de Maupassanta, obok Gustawa Flauberta najwybitniejszego przedstawiciela francuskiego naturalizmu. Napisana w 1885 r. historia Georgesa - mężczyzny bez wykształcenia, moralności, odpowiedniego pochodzenia i pieniędzy, który wspina się na szczyty społecznej hierarchii - to mały majstersztyk. Przesiąknięty dekadentyzmem i pesymizmem - podsycanym osobistą sytuacją pisarza (rozwijająca się schizofrenia i świadomość zbliżającej się śmierci z powodu syfilisu) - oraz krytyką ówczesnej sytuacji politycznej i społecznej Francji.

Reklama

To niezwykle ostry obraz rzeczywistości stojącej jedną nogą w XX w., w nowej epoce, w której media - w tym czasie papierowe - stają się najważniejszą władzą, zdolną obalać i powoływać rządy, wynosić na szczyty głupców, manipulować ludźmi, grając na ich chciwości, a także toczyć wojny, w których bronią jest słowo, plotka i pomówienie. Człowiek staje się jedynie pionkiem w grze, w której popycha go jego własna pazerność.

Czy znalazło się coś z tego w debiucie Declana Donnellana i Nicka Ormeroda (do tej pory związanych z teatrem)? Niestety - praktycznie nic. Są natomiast ładne kostiumy i scenografie. Bogactwo powieści de Maupassanta przebija w kilku scenach, majaczy jedynie na horyzoncie. Przede wszystkim problem leży w obsadowej decyzji. Robert Pattinson jeszcze długo będzie się wyzwalał od wampira Edwarda, idola nastolatek, zwłaszcza, że w kolejnych, nie-wampirycznych rolach bazuje na podobnych męczeńskich minach. Kolejne jego role nie zapowiadają jednak odmiany (vide nowy film Davida Cronenberga). Niemniej aktor ma pewien potencjał, co zresztą w kilku momentach pokazuje, ale brak mu dojrzałości i charyzmy. Trudno uwierzyć, by rozmemłany chłystek był w stanie uwieść Christinę Ricci, Ume Thurman i Kristin Scott Thomas, choćby nie wiadomo, ile wigoru i entuzjazmu wykazywał w sytuacjach pościelowych.

A to właśnie kobiece postacie stanowią największy atut "Uwodziciela" i sprawiają, że ostatecznie ogląda się go bez większego bólu. Jak na wstępie mówi Madeleine Georgesowi, to nie mężczyźni rządzą Paryżem, a ich żony. Żal jedynie, iż Donnellan i Ormerod ostatecznie nie dali aktorkom więcej artystycznej przestrzeni. Cóż, prawo rynku - dużo Pattinsona (bez koszulki) to dużo fanek, a zatem i dużo kasy. Intryguje zwłaszcza Madeleine (Thurman) - niezwykle inteligenta, utalentowana i niezależna kobieta. Nie pasuje do swoich czasów, w których płci pięknej nie wypada grać pierwszych skrzypiec, lecz umie się dostosować do reguł rządzących światem i umiejętnie się w nich odnaleźć. Ciekawa jest również Clotilde (Ricci) nieustająco powracająca do Georgesa, coraz bardziej zdeprawowanego i odpychającego w swym działaniu. W końcu, odkrywająca na nowo swoją kobiecość Virginie (Thomas).

Polityka w "Uwodzicielu" ograniczona jest do kilku momentów, m.in. podekscytowanej Madeleine w buduarze śledzącej tajemne poczynania rządu w zdobytych dokumentach. Jeśli zatem ktoś oczekuje próby ukazania pazura powieści de Maupassanta (tym bardziej aktualnej dzisiaj), srogo się zawiedzie. Wyszła raczej kostiumowa opowiastka o miłosnych podbojach. Jeśli ktoś czeka raczej na nagie pośladki Pattinsona... Cóż, właściwie też może się rozczarować.

4/10


---------------------------------------------------------------------------------------

"Uwodziciel" ("Bel Ami"), reż. Nick Ormerod i Declan Donnellan, Francja, Wielka Brytania, Włochy 2012, dystrybutor Monolith Films, premiera kinowa 25 maja 2012 roku.

---------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy