Uroczy w swoim absurdzie. Świąteczna nowość Netfliksa, która idealnie wprowadza w klimat

"Zakochany bałwan" /Petr Maur /Netflix

Filmowa nowość Netfliksa o tytule "Zakochany bałwan" to urocza, choć nieco absurdalna świąteczna opowieść o relacji Kathy i przystojnego bałwana imieniem Jack. Kobieta dzięki nietypowemu "mężczyźnie" na nowo odkrywa, co to znaczy być zakochaną. Choć fabuła brzmi kuriozalnie, seans potrafi dostarczyć sporo radości i wzruszeń.

  • Dwa lata po śmierci męża Kathy magicznym sposobem ożywia przystojnego bałwana. Prostoduszny towarzysz przypomina jej, jak to jest się śmiać, czuć i zakochać się w kimś tuż przed świętami - i roztopami.
  • "Zakochany bałwan" zadebiutował na Netfliksie 13 listopada. W rolach głównych wystąpili Lacey Chabert oraz Dustin Milligan.


"Zakochany bałwan" to kolejna netfliksowa propozycja z gatunku filmów świątecznych. Nie jest tajemnicą, że tego typu produkcje do najlepszych nie należą, a ogląda się je głównie po to, by poczuć świąteczny klimat. Choć ta najnowsza propozycja streamingowego giganta nie wyróżnia się zbytnio na tle innych, to jednak seans okazał się przyjemny, a sam film, mimo niepochlebnych recenzji, zasługuje na uwagę.

"Zakochany bałwan": o czym jest film Netfliksa?

W roli głównej w "Zakochanym bałwanie" wystąpiła Lacey Chabert. Od pierwszych minut miałam przeczucie, że to znajoma twarz i okazało się, że się nie myliłam. Chabert przed laty wystąpiła jako jedna z tytułowych "Wrednych dziewczyn". Poza tym, to nie jest pierwszy świątecznych film z jej udziałem. Wcześniej mogliśmy ją oglądać w "Niech się święci" czy "Świątecznym walcu". Cóż, jeden ze stałych elementów świątecznych komedii romantycznych, czyli aktorka z gatunkowym zapleczem w obsadzie, został odhaczony.

Grana przez Chabert Kathy jest właścicielką miejscowej knajpy. W dalszej części filmu dowiadujemy się, że jest wdową - jej mąż zmarł na raka. Pewnego wieczoru podczas spaceru kobieta trafia na ulepionego ze śniegu przystojniaka. Postanawia ubrać go w szal, który wcześniej otrzymała od rodziców. Gdy tylko oddala się od tego dość nietypowego bałwana, ten ożywa. Od tej pory Jack (w tej roli Dustin Milligan) towarzyszy Kathy w codziennym życiu. Z biegiem czasu między nimi rodzi się uczucie, które jednak może szybko zgasnąć – Jack, jak każdy bałwan, nie znosi wysokich temperatur, a zima nie będzie trwać wiecznie...

"Zakochany bałwan": uroczy w swoim absurdzie

Można by pomyśleć, że absurd goni absurd. Główna bohaterka ożywiła przystojnego bałwana za pomocą szalika, którego, swoją drogą, Jack nie może zdejmować. Mimo wszelkich obiekcji, które pojawiły się w trakcie seansu, muszę przyznać, że historia została napisana i poprowadzona na tyle naturalnie, że byłam w stanie uwierzyć w rozwijające się uczucie między Kathy a Jackiem. I naprawdę, było mi bardzo przykro, gdy uświadomiłam sobie, że ich miłość nie potrwa wiecznie.

Muszę jednak podkreślić, że w "Zakochanym bałwanie" nie brakuje klisz. Elementów, które przyprawiły mnie o ciarki żenady. Przede wszystkim rubaszny humor. Oczywiście, że miejscowe panie na widok umięśnionego przystojniaka przestają racjonalnie myśleć i fantazjują tylko o jednym. Ukazanie go jako bóstwa nie wystarczyło, trzeba było podkreślić ten efekt reakcjami pozostałych bohaterów. Dodatkowo, Jack, jako postać dopiero odkrywająca, jak być człowiekiem, bywa niezwykle infantylny, a jego interakcje z Kathy bardziej przypominają relację matki z synem niż dwojga zakochanych. Na szczęście takich scen nie jest zbyt wiele.

Na minus działają także "papierowe" scenografie. Widać, że wiele scen kręcono w sztucznie stworzonych lokacjach, na przykład w studiu, a nie w prawdziwym miasteczku. Efekt ten niestety razi w oczy i negatywnie wpływa na ogólny odbiór filmu.

Tak czy siak, uważam, że warto obejrzeć "Zakochanego bałwana", ale... z przymrużeniem oka. Zaskoczyło mnie, jak dużo radości sprawił mi ten seans. Duża w tym zasługa Jacka, który niemal na każdym kroku pragnie uszczęśliwić Kathy i robi to w niezwykle uroczy sposób!

4/10

"Zakochany bałwan", reż. Jerry Ciccoritti, Stany Zjednoczone, Kanada. Data premiery na Netflix: 13 listopada 2024 r.

Czytaj więcej: Przepis na udane święta? Włącz nowy hit Netfliksa!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy