Smaki i smaczki
"Przeboje Polskiego Kina: Pan Samochodzik", Wydawnictwo Telewizji Kino Polska 2009, premiera DVD 19 listopada 2009 roku.
"Prawdziwa gratka dla wielbicieli polskiego oldschool'u" - tak Wydawnictwo Kino Polska zachwala kolejną odsłonę prezentowanych przez siebie filmów w kolekcji Przeboje Polskiego Kina - tym razem serię z Panem Samochodzikiem. Jednak oprócz zamiłowania do polskiej starej szkoły, dobrze by było, gdyby widzowie posiadali również sentyment do kultowego niegdyś bohatera, odrobinę dystansu i najlepiej towarzystwo na czas projekcji. Taki zestaw dopiero idealnie współgra z przygodami rodzimego Indiany Jones'a sprzed lat.
Wydanie dvd składa się z trzech filmów: "Pan Samochodzik i niesamowity dwór", "Pan samochodzik i praskie tajemnice" oraz "Latające machiny kontra Pan Samochodzik". Pierwszy i ostatni tytuł wyreżyserował Janusz Kidawa, drugi, koprodukcję polsko-czechosłowacką, Kazimierz Tarnas. Wszystkie obrazy są adaptacjami prozy Zbigniewa Nienackiego i opowiadają przygody historyka sztuki, a z zamiłowania detektywa. Pan Tomasz, bo tak ma na imię główny bohater, wykazuje się zadziwiającą wiedzą, cieszy się niepohamowaną sympatią dzieci, a na dodatek posiada niezwykłe cuda techniki. Do nich zalicza się też jego wehikuł, od którego pochodzi słynny przydomek.
Właśnie - a propos samochodu pojawia się ważny podział - otóż części w reżyserii Janusza Kidawy przedstawiają samochód-amfibię, bardzo niepozorny, wyglądający jak zabytek, a jednak kryjący w sobie wyjątkowy komputer o grafice rodem z pierwszych gier komputerowych pozwalający jechać w gęstej mgle, czy dymie. "Pan Samochodzik i praskie tajemnice", chronologicznie drugi, to zmodyfikowana i unowocześniona wersja świata Pana Tomasz i jego przyjaciół. Toporny graficznie sprzęt zamieniony został na całkiem imponujący pierwowzór GPS, natomiast samochód to pomieszanie wehikułu czasu z "Powrotu do przeszłości" i mówiącego do swojego właściciela przerobionego czarnego pontiaca z serialu "Nieustraszony". Zresztą srebrny pojazd Pana Samochodzika nie tylko mówi - potrafi sam płacić mandaty drogowe. I latać - imitując ufo. Pan Tomasz co prawda nie jest sobowtórem Davida Hasselhoffa z wspomnianego serialu, ale nie przypomina też wątłego bohatera z pierwszej i trzeciej części - w nich rolę główną gra Piotr Krukowski, tu Marek Wysocki.
Cała seria to wręcz kopalnia odniesień i zabawnych, szczególnie po latach, motywów. Mamy np. delikatnie przemycany rys ideologiczny - chociażby nieistotny znaczek Forda z samochodu złoczyńców z pierwszej części zajmuje jedną trzecią ekranu. Z kolei trzecia część, zrealizowana już po transformacji, pokazuje zachwyt kulturą Zachodu, która okazuje się o wiele bardziej zepsuta, niż to się może wydawać na pierwszy rzut oka. Do tego wątki feministyczne i "emancypacyjne", które zostają zwyciężone przez uczucie - bohaterka konsekwentnie nosząca się "po męsku" w końcu przekona się do klipsów i sukienek i z rozmarzoną miną obieca bycie "kobietą i dobra gospodynią". Zresztą dialogi same w sobie stanowią kopalnię anegdot - przez swoją sztuczność i naiwność stają się momentami rozbrajające.
Gdyby popatrzeć na te filmy jak najbardziej obiektywnie i według skrajnie "dzisiejszych" kryteriów mogą okazać się zwyczajnie złe: scenariusz i toporne dialogi nieszczególnie sprawdzają się na ekranie, przygody są, ale rozegrane jakoś mało finezyjnie, a całość warstwy fabularnej wprawia bardziej w zdumienie niż w zachwyt. Jednak w tym wszystkim również tkwi ich dzisiejszy urok. Jest wielce prawdopodobne, że do młodych widzów, wychowanych na bardziej nowoczesnych konwencjach, Pan Samochodzik może już nie trafić, jednak starszym z pewnością potrafi jeszcze sprawić niejedną przyjemność.
Joanna Jakubik
"Pan Samochodzik i niesamowity dwór" - 4/10
"Pan samochodzik i praskie tajemnice" - 6/10
"Latające machiny kontra Pan Samochodzik" - 5/10