"Siostrzeństwo świętej sauny": Z kamerą w saunie [recenzja]

Kadr z filmu "Siostrzeństwo świętej sauny" /materiały prasowe

"Siostrzeństwo świętej sauny" to bardzo dobry, szczery i bolesny dokument, który wychodzi poza ramy klasycznego filmu, stając się duchowym doświadczeniem dla widza. Film Anny Hints jest estońskim kandydatem do Oscara.

Tradycyjna sauna staje się konfesjonałem

Tradycyjna sauna dymna w głębi lasu na południu Estonii jest miejscem rozgrywania akcji dokumentu Anny Hints. Grupa kobiet w różnym wieku regularnie spotyka się, nie tylko dla relaksu, ale także rozmów na trudne tematy. Niewielkie, dość ciemne pomieszczenie, w którym wszyscy są równi, nie ma dystynkcji ani tytułów, więc staje się konfesjonałem, bezpieczną przestrzenią do uwalniania tajemnic.

Życie zaskakuje bohaterki dokumentu. I właśnie o nim opowiadają obcym kobietom spotykającym się w saunie. Szorują sobie nawzajem plecy, nacierają gruboziarnistą solą, polewają wodą, okładają się brzozowymi gałązkami. To kobiety z przejmującymi doświadczeniami. Nie boją się poruszać tematów tabu - takich jak napaść na tle seksualnym i nieuleczalna choroba - płakać czy śmiać się głośno. Złość, przygnębienie, rezygnacja łączą kobiety, a seans staje się rytuałem oczyszczającym z problemów. Krótkie przerwy w saunowaniu, czyli wyjście do lasu czy pobliskiego zbiornika wodnego, dają chwilę wytchnienia.

Reklama

"Siostrzeństwo świętej sauny": Moc płynąca ze wspólnoty

Reżyserka prowadzi narrację niespiesznie, z dużą wrażliwością. Buduje ją z wielogłosu kobiet. Film jest bardzo zmysłowy, czujemy wręcz uderzającą z ekranu gorącą parę i gryzący dym, dlatego, że jesteśmy z bohaterkami w samym środku małej chatki. Wszystko zanurzone jest w światłocieniu, kamera pokazuje fragmenty nagich ciał, twarze, a przestrzeń jest pełna oddechów i potu. Debiutująca reżyserka postawiła w filmie na opowieść poprzez cielesność i nagość, ale co znaczące, ciała w saunie są zupełnie oderotyzowane.

Co ciekawe, ta uniwersalna historia kręcona była przez osiem lat. Film przedstawia fenomen estońskiej dymnej sauny wpisanej na Listę UNESCO, a Anna Hints otrzymała za "Siostrzeństwo świetej sauny" nagrodę za najlepszą reżyserię na festiwalu Sundance. Warto przypomnieć, że w 2010 roku powstał podobny dokument "Para do życia" Joonasa Berghälla i Miki Hotakainena, opowiadający o fińskiej saunie parowej jako gabinecie psychoterapeutycznym dla mężczyzn.

W "Siostrzeństwie świętej sauny" na pierwszy plan wybija się moc płynąca ze wspólnoty. Sauna to bezpieczna przestrzeń, w której kobiety mogą dzielić się absolutnie wszystkimi przeżyciami, także tymi wstydliwymi. Każdy głos jest słyszalny - pojedynczy i zbiorowy. Zresztą "Siostrzeństwo świętej sauny" jest filmem autoterapeutycznym dlatego, że mówi o sztuce uważnego słuchania. Reżyserka przenosi to doświadczenie do ciemnej sali kinowej, gdzie każdy, niezależnie od płci, może doświadczyć siostrzeństwa.

8/10

"Siostrzeństwo świetej sauny" (Savvusanna sõsarad), reż. Anna Hint, Islandia, Francja, Estonia (2023), dystrybucja: Against Gravity, premiera kinowa: 10 listopada 2023 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Siostrzeństwo świętej sauny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama