Reklama

"Reality": Ona kontra państwo [recenzja]

Przeniesienie na ekran stenogramu z przesłuchania podejrzanej kobiety nie brzmi jak pomysł na ciekawy film. Oto trzy osoby stoją przez osiemdziesiąt minut — najpierw na dworze, potem w domu, a na końcu w garażu. Trzy miejsca akcji, troje aktorów. Niespodzianka, tyle wystarczyło, by "Reality" Tiny Satter stała się jednym z najmocniej trzymających za gardło dreszczowców tego roku.

9 maja 2017 roku Reality Winner (Sydney Sweeney) ogląda w telewizji konferencję prasową, podczas której prezydent Donald Trump ogłasza zwolnienie Jamesa Comeya, dotychczasowego szefa FBI. 25 dni później kobieta zastaje pod swoim domem przedstawicieli wyżej wymienionej agencji, którzy uprzejmie wręczają jej nakaz przeszukania. Natomiast z nią chcieliby chwilę porozmawiać. 

Rozpoczyna się gra pozorów. Widzowie we wstępie dowiadują się, że film jest bezpośrednim przeniesieniem na ekran transkrypcji z przesłuchania Winner. Co jednak może ukrywać ta wielkooka blondynka o wyglądzie licealistki, która widząc nieznajomych przed swoim domem, w pierwszej kolejności martwi się o swoje zwierzęta? Czy ma na sumieniu coś groźnego? Powinniśmy martwić się o agentów, których zwiedzie jej dziewczęcy urok? A może to jej coś grozi, jeśli przesłuchania nie będzie szło po myśli dwóch mężczyzn? 

Reklama

Tyle że agenci — Garrick (Josh Hamilton) i Taylor (Marchánt Davis) - także nie wydają się za bardzo groźni. Pierwszy robi wrażenie wujka niezdary, który chciałby stworzyć atmosferę swobody i otwartości, ale wynik jego działań jest w najlepszym wypadku niezręczny. Taylor przypomina tymczasem naturszczyka, który naoglądał się za dużo filmów, a życie pomyliło mu się z kolejnym odcinkiem serialu z cyklu "CSI". Small talk wypada blado, wszyscy zdają się zażenowani całą sytuacją, jakby chodziło o wykonanie wstydliwego badania. Tyle że pod tym całym cringem, między wymuszonymi uprzejmościami i słowną watą buzuje napięcie. Każdy coś ukrywa i stąpa ze swoimi zamiarami po coraz cieńszym lodzie. A ten w końcu pęknie pod ciężarem tajemnic.

Satter decyduje się na irytujący zabieg cenzurowania warstwy dźwiękowej, gdy tylko Reality słyszy swoje zarzuty. Chociaż pomysł, by zachować w tajemnicy oskarżenia wobec tytułowej bohaterki, jest zrozumiały, nagłe "przerwy" i zgrzyty na taśmie filmowej wybijają z rytmu opowieści. Jest to na szczęście jedyna wada tego mistrzowsko poprowadzonego thrillera. To, co rozpoczyna się jako komedia niezręczności, szybko staje się pełnoprawnym, przytłaczającym dreszczowcem. 

Ogromna jest w tym zasługa aktorów. Sweeney imponująco tłumi wszelkie emocje, by zbić agentów z tropu. Udaje otwartą i współpracującą, jednocześnie coraz bardziej zamykając się w sobie. Czasem tylko grymas, rozbiegane spojrzenie lub gest zdradzają, jak bardzo jest pod ścianą. Z kolei funkcjonariusze robią z siebie idiotów, by ją osaczyć i w odpowiednim momencie wziąć w krzyżowy ogień pytań. Szczególnie dobrze wypada Hamilton, który w jednej chwili z roztargnionego pierdoły potrafi zmienić się w bezwzględnego biurokratę. Zmiany charakteru ich rozmowy świetnie oddaje scenografia. Przesłuchanie rozpoczyna się na otwartym terenie osiedli domków jednorodzinnych, a kończy w ciasnym, pustym, chłodnym garażu, z Reality stojącą w kącie pomieszczenia.

Chociaż film rozpoczyna się od obrazu Trumpa, trudno go odczytać jako bezpośrednią krytykę czterech lat rządów kontrowersyjnego prezydenta. "Reality" skupia się bardziej na relacji jednostki i państwa oraz jak obywatel wypada w konfrontacji z agencyjną machiną. Nie ocenia przy tym postępowania tytułowej bohaterki, która po medialnym nagłośnieniu jej sprawy przez jednych byłą nazywana bohaterką, przez innych zdrajczynią. Sama narzuca się także interpretacja genderowa — czy agenci zachowaliby się identycznie, gdyby podejrzanym nie była piękna, o połowę od nich młodsza dziewczyna. Taki krótki metraż, a tyle treści. Mały wielki film.

8/10

"Reality", reż. Tina Satter, USA 2023, dystrybucja: M2 Films, premiera kinowa: 11 sierpnia 2023 roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy