Powrót legendy? A może odgrzewany kotlet? Premierze "Psów 3" towarzyszyło wiele obaw i oczekiwań. Jedne i drugie szły w skrajności, a tymczasem wyszło coś pomiędzy. Nie jest tak źle, jak wieścili niektórzy. Z drugiej strony, trzecia część historii Franza Maurera nie powtarza sukcesu kultowego filmu z 1992 roku.
Film zaczyna się 25 lat po zakończeniu "Psów 2. Ostatniej krwi". Maurer (Bogusław Linda) wychodzi z więzienia. Przez ćwierć wieku świat zmienił się nie do poznania, natomiast większość jego przyjaciół i bliskich zmarła lub ciężko choruje. W dodatku syn jednego z zabitych przez niego mężczyzn wydaje na niego wyrok. Nie wiedząc, jak wykorzystać pozostały mu czas, Franz kontaktuje się z "Nowym" (Cezary Pazura). Ten ma jednak własne zmartwienia. Niedawno zaginął jego syn. Ślad urywa się w jednym z warszawskich posterunków. Maurer postanawia pomóc koledze.
Nowe "Psy" pozbawione są polityczno-społecznego ciężaru, który zadecydował o kultowości pierwszej części. Warszawa, którą Franz zastaje po wyjściu z więzienia, to kilka nowoczesnych budynków, metro i obcokrajowcy na ulicy. Tyle z jego zderzenia ze zmianami, które zaszły podczas jego nieobecności. W treści filmu Władysław Pasikowski przywołuje jedną głośną sprawę, jednak próżno tu szukać komentarza dotyczącego towarzyszących nam ostatnio napięć politycznych. Oczywiście nie jest to samo w sobie wadą filmu - nie każde dzieło musi mieć drugie i trzecie dno. Gdybyśmy otrzymali "tylko" udane kino gatunkowe, wszyscy byliby zadowoleni. Niestety, "Psy 3" średnio sprawdzają się jako trzymająca w napięciu sensacja.
Największą bolączką filmu jest jego scenariusz. Pasikowski mnoży wątki, ale nie potrafi nimi sprawnie żonglować. Motyw poszukiwań syna "Nowego" przeplata się ze śledztwem Wita (Marcin Dorociński), ostatniego uczciwego policjanta w stolicy. Ostatecznie większość fabularnych pomysłów okazuje się zbędna lub pozostawiona w finale bez zamknięcia. Dodatkowo dwie główne historie nie są opowiadane płynnie. Szczególnie w części dotyczącej "starej gwardii" licznie występują zabójcze dla tempa akcji dłużyzny. A ilość nielogiczności, życzeniowego zachowania postaci i nieprawdopodobnych (acz pomocnych dla scenarzysty) zbiegów okoliczności szybko przyprawia widza o ból głowy.
Mielizny historii udaje się czasem nadrobić dzięki udanej inscenizacji, w szczególności kolejnych strzelanin. Sytuację ratują także aktorzy, wyciskający ile się da z nierównych dialogów. Dorociński świetnie sprawdza się jako Wit - szkoda tylko, że nie do końca wykorzystano dynamikę między nim i Maurerem, którego jest przecież pozytywnym odbiciem. Z kolei Linda nie ma pomysłu na swojego bohatera i ogranicza się do zbitej miny oraz smutnego spojrzenia. Nierówno wypada Pazura - głównie przez decyzje Pasikowskiego, który w bardziej dramatycznych momentach pozwala mu niebezpiecznie szarżować.
"Psy 3. W imię zasad" to przeciętny sensacyjniak, który sprawdziłby się o wiele lepiej bez ciążącej nad nim legendy poprzednich części. Wątek Wita góruje nad tym Maurera, a epizodyczne występy starych bohaterów wydają się w większości wymuszone. Podobnie było zresztą przy okazji filmu "Pitbull: Ostatni pies", w którym Pasikowski musiał kontynuować historię rozpoczętą przez Patryka Vegę.
Pozostaje pytanie: czy potrzebowaliśmy kolejnych "Psów"? Czy konieczny był film w duchu, który zachwycał na początku lat 90. ubiegłego wieku, ale dziś wydaje się ograny i anachroniczny? W dodatku nakręcony w momencie, w którym nie sposób powtórzyć legendy poprzednika, a polska kinematografia poszła w zupełnie innych kierunkach, odnosząc przy tym międzynarodowe sukcesy. Wydaje mi się, że do niektórych dzieł nie powinno się wracać.
5/10
Film "Psy 3. W imię zasad" dostępny jest online w serwisie Ipla.tv!
"Psy 3. W imię zasad", reż. Władysław Pasikowski, Polska 2020, dystrybucja Kino Świat, premiera kinowa 17 stycznia 2020 roku.