Reklama

"Promised Land": Syn marnotrawny wraca do domu

Pracownicy wielkich korporacji wytrwale wspinają się po szczeblach kariery. Kiedy od wielkich pieniędzy dzieli ich już dosłownie jeden projekt, napięcie sięga zenitu. Zadanie jest bardzo proste - dotrzeć do celu podróży, przekonać miejscowych do sprzedaży ziemi i wrócić, jako zwycięzca do rodzimej metropolii.

W najnowszym filmie Gusa Van Santa ("Restless", "Obywatel Milk") tytułowa ziemia obiecana to tereny jednego z wielu, amerykańskich miasteczek, w którym kryzys odczuwa się już od dobrych kilku lat. Mieszkańcy w pocie czoła prowadzą swoje gospodarstwa w zgodzie z rodzinną tradycją. Tak naprawdę jednak ledwo wiążą koniec z końcem. Propozycja sprzedaży ziemi tajemniczym przybyszom z miasta wydaje się być dla nich po prostu ratunkiem w ostatniej chwili. Ilość zer na rachunkach robi wrażenie nawet na najbardziej zatwardziałych miejscowych wyjadaczach. Za takie pieniądze można naprawdę zacząć wszystko od nowa.

Reklama

Autorami scenariusza "Promised Land" są Matt Damon i John Krasinski. Obaj wcielają się w role zagorzałych antagonistów, którzy walczą nie tylko o atencję miejscowych, ale również kruszą kopie o serce lokalnej piękności Alice (Rosemarie DeWitt). Steve Butler (Damon) to szary korpo-agent, który ma przed sobą to ostatnie zadanie przed upragnionym awansem. W misji towarzyszy mu Sue (Frances McDormand), z którą w duecie namawiają lokalnych posiadaczy ziemskich do transakcji, których podstawą jest wydobycie gazu łupkowego. Ma być opłacalnie, ekologicznie i oczywiście bezproblemowo. Steve i Sue to drużyna nie do zastąpienia. Swoje zajęcia traktują, jak teatr. Kupują "lokalne", robotnicze ubrania; mizdrzą się do dzieciaków, wygłaszają tyrady o przyszłości potomków, edukacji najmłodszych i milionach leżących odłogiem tuż po ziemią. Jednocześnie Damon i McDormand to doskonały aktorski duet, który bez względu na diaboliczny, korporacyjny sposób bycia momentami naprawdę bawi do łez.

Misję Steve'a i Sue niestety staje nagle pod znakiem zapytania. Na początku miejscowy nauczyciel biologii zaczyna dość odważnie rozprawiać o niebezpieczeństwie i zatruciach w trakcie wydobywania gazu. W ślad za nim w miasteczku pojawia się Dustin (Krasinski) - ekologiczny maniak, który jest gotów bronić mieszkańców miasteczka, jak swoich. Uzbrojony w zdjęcia martwej trzody, ulotki pełne danych o skutkach ubocznych wydobywania gazu przeciwstawia się inicjatywie Steve'a i Sue. Na dokładkę jest jednym z pokrzywdzonych - jego gospodarstwo zniknęło z powierzchni ziemi, bo dziadzio zdecydował się na plan wydobywczy.

Rzeczywiście nie sposób odmówić filmowi Van Santa, Damona i Krasinskiego świetnego scenariusza. Historia przemiany szeregowego, twardogłowego chłopaka z miasta w pełnego lokalnych uczuć patriotycznych obywatela wychodzi naprzeciw oczekiwaniom spragnionej happy endu widowni. Pojawia się figura okropnej korporacji, miejscowi szamani, pijaczki i nieudacznicy - swojsko i przyjemnie, jak na prowincję przystało. Najważniejszy jest jednak motyw powrotu syna marnotrawnego do krainy dzieciństwa, w której może ludzie żyją w biedzie, ale tak naprawdę cieszą się wszystkim bardziej, niż miastowi konsumenci.

Naprawdę trudno pozbyć się niebezpiecznego wrażenia, że to właśnie takie hollywoodzkie "produkcyjniaki" chciałoby się oglądać w kinach na całym świecie. Świetnie napisane, na ważny temat, z wyraźnym przesłaniem do "narodu". Szybko, łatwo i przyjemnie, a na dodatek w doborowej obsadzie. Niestety raczej marne szanse, żeby nowy duet Damon/Krasinski, przy wsparciu Van Santa powtórzył sukces tej bajecznej pary od "Buntownika z wyboru". To chyba nie czas i nie miejsce, szczególnie jeśli film o niebezpieczeństwie związanym z wydobyciem gazu łupkowego współprodukcje firma Imagenation Abu Dhabi... Nawet najpiękniejsza fikcja ma swoje granice.

6,5/10


---------------------------------------------------------------------------------------

"Promised Land", reż. Gus Van Sant , USA 2013, dystrybutor: ITI Cinema, premiera kinowa 22 lutego 2013 roku.

---------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Matt Damon | recenzja | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy