Reklama

"Niewierni": Wierność jest sexy

Nie rozumiem, jaki cel przyświecał twórcom filmu "Niewierni". Chcieli obśmiać tytułową przypadłość, czy też może ją usankcjonować... Zamysł w każdym razie był świetny.

Gwiazdy francuskiego kina (m.in. Emmanuelle Bercot, Jean Dujardin, Michael Hazanavicius, Gilles Lellouche) wyreżyserowały wspólnie film, składający się z kilku przypowieści (każdy odpowiedzialny był za swoją część, do której uprzednio napisał scenariusz), następnie zaproszono do współpracy znamienitych aktorów (zagrali Jean Dujardin i Gilles Lellouche, dołączyły do nich m.in. świetne Sandrine Kiberlain, Alexandra Lamy oraz Isabelle Nanty).

Miała powstać lekka, anegdotyczna filmowa mozaika o ludzkiej naturze. Faktycznie, niektóre sekwencje są całkiem niezłe - śmieszne i doskonale zrealizowane (zdjęcia odbyły się w Paryżu i Las Vegas), aktorzy dają popis swoich komediowych umiejętności, nie uciekają od slapsticku, humoru sytuacyjnego, są gagi, dowcip bywa rubaszny, obyczajowo historia jest śmiała, twórcy filmu zrobili wszystko, by o seksualności człowieka opowiedzieć bez hipokryzji, bez stygmatu tabu. Problem polega na tym, że poszczególne epizody nie tworzą całości. Twórcy starali się je połączyć i zrobili to nieco na siłę, nie mówiąc o zakończeniu, na które nie mieli pomysłu, mizoginiczny wydźwięk jest sporym zaskoczeniem.

Reklama

Motywem przewodnim jest tu oczywiście zdrada mężczyzny i niepewność, podejrzenia kobiety. Tak jak napisałam, w wersji humorystycznej film się broni, albo przynajmniej nie rozczarowuje, szkoda, że diagnoza tytułowej przypadłości nie wykracza poza obiegowe, tendencyjne opinie, czy wręcz niemodne już nawet komunały - mężczyźni zdradzają, bo tak są skonstruowani, kobiety z podobnych przyczyn pozwalają i wybaczają im te skoki w bok. Mężczyzna Don Juan to zdobywca, znawca życia, bon vivant. Kobieta potrafiąca korzystać z tego, co przynosi jej okazja, to nieszanująca się rozpustnica. Mężczyzna zawsze jest w wiecznej pogoni, niczym łowca za świeżą ofiarą, z kolei kobieta została stworzona do igraszek z garnuszkami, pieluchami, rachunkami, opcjonalnie do pielęgnowania ran swojego wojownika, itd. Czasami przedstawione sytuacje ocierają się o dramat, konwencja komedii nie pozwoliła jednak wejść twórcom głębiej, przedstawić wiarygodnych psychologicznie portretów. Trzeba było chyba zostać przy komediowym wymiarze opowieści, nie siląc się na analizę różnic płci.

Kampania reklamowa, która towarzyszyła filmowi we Francji, została zaliczona do jednych z najbardziej kontrowersyjnych ostatnich lat. Z drugiej strony, niedawno przeprowadzone badania opinii społecznej potwierdziły, iż wierność jest w deficycie nad Sekwaną. Francuskie społeczeństwo zostało zbombardowane hasłami typu wierność jest sexy. Szkoda, że pominięto informację, że najczęściej zdradzającą dziś we Francji grupą są kobiety. Szkoda, że również film nie podejmuje tego tropu, a jedynie przedstawiania bohaterki w rolach ofiar, biernych, wykorzystywanych, nawet jeśli dopuszczających się chwil słabości, to zazwyczaj w akcie desperacji i zemsty.

4/10


---------------------------------------------------------------------------------------

"Niewierni" ("Les Infideles"), reż. Michel Hazanavicius, Jean Dujardin, Emmanuelle Bercot, Gilles Lellouche, Eric Lartigau, Alexandre Courtes, Fred Cavaye, Francja 2012, dystrybutor: Kino Świat, premiera kinowa: 12 października 2012 roku.

---------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Niewierni | recenzja | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy