Reklama

"Nieulotne": Dotyk, nie-dotyk

Michał (Jakub Gierszał) i Karina (Magdalena Berus) poznają się podczas wakacji w Hiszpanii. Wino, seks, słońce i beztroska. Czeka ich typowy letni romans? Bynajmniej. Czy na Jacka Borcucha czeka zaś międzynarodowa sława? Zobaczymy. Teraz warto skupić się na tym, że jego "Nieulotne" miały światową premierę na największym festiwalu kina niezależnego Sundance w Park City, skąd wróciły do Polski z nagrodą za najlepsze zdjęcia dla Michała Englerta.

Im dłużej myślę o "Nieulotnych", tym bardziej zakorzenia się we mnie poczucie, że Jacek Borcuch chciał zrobić film utkany z wrażeń. Znów opowiada o młodości i ewidentnie postrzega ją jako czas, w którym najdelikatniejsze emocje przeżywa się w najbardziej spektakularny sposób. Czuję, że starał się nakręcić film, który przywołuje i pozostawia widza w napięciu i rozedrganiu, jakie opanowuje ciało tuż przed pierwszym pocałunkiem.

"Nieulotne" mogłyby być historią delikatną jak nieśmiałe dotykanie się ustami i piekielną niczym do czerwoności rozpalone namiętności. Szkoda, że w pewnym momencie wrażenia blakną, jakby ktoś ze strachu przed pożarem przysypał je popiołem.

Reklama

Historia zamiast fascynować, zaczyna wówczas momentami nawet drażnić. Z symetrii losów dwójki bohaterów, z ich przeglądania się w sobie nawzajem - wykluwa się sztuczność. Poetycki naturalizm usuwa się na drugi plan na rzecz wykoncypowania. Piękny hiszpański romans dwójki młodych studentów pracujących na plantacji winogron, przerywa nagły wyjazd chłopaka do Polski. Michał nie chce zdradzić Karinie, co nim kieruje. Świadkami tragicznego wypadku, który miał miejsce nad jeziorem, jesteśmy tylko my. Tylko my wiemy, że Michał nie może sobie poradzić z poczuciem winy. Doskonale zdajemy sobie z tego sprawę nie dlatego, że chłopak o tym głośno mówi, ale ze względu na to, że Borcuch w całkiem sprawny sposób opowiada czystymi obrazami. Wizualna warstwa filmu jest zresztą rzeczywiście największą zaletą "Nieulotnych".

Michał Englert, pracujący z Jackiem Borcuchem już po raz drugi, znakomicie tonuje silne emocje, które przeżywa dwójka głównych bohaterów. O jego mistrzostwie i wyczuciu niech najlepiej świadczy fakt, że sekwencje rozgrywające się w rozgrzanej słońcem Hiszpanii nie różnią się drastycznie od ujęć jesiennego, chłodnego Krakowa. Wszystkie obrazy są skąpane w piaskowych beżach. Jeśli można w kontekście filmu mówić o jakimkolwiek pęknięciu - ma ono miejsce jedynie na płaszczyźnie fabularnej. Po powrocie Kariny do Polski, Michał decyduje się wyznać jej prawdę. Dziewczyna nie chce uwierzyć, że z jego strony świadczy to o wielkim zaufaniu. Wydaje jej się, że Michał próbuje zrzucić na nią odpowiedzialność. Współ-świadomość w jej rozumieniu równa się współ-winie. Szybko okazuje się jednak, że sama nie potrafi uporać się z wieloma innymi rzeczami, które zaszły w lecie.

To czas, w którym Borcuch zrównuje swoich bohaterów. W pierwszej połowie filmu uważnie przyglądał się Michałowi, w drugiej kamera podąża śladami Kariny. Dostrzegamy dzięki temu jego kolejny zamysł (dobór aktorów), który zamiast fascynować, przykuwa uwagę do nienaturalności całego konceptu. Michał jest delikatnym, kobiecym wręcz chłopcem. Englert skupia się na wizualnym akcentowaniu jego subtelności. Wśród cech Kariny ewidentnie podkreślone są cechy męskie - pewna nonszalancja wynikająca z ubioru; łobuzerskie spojrzenie i wielka, psychiczna siła. Ciekawe byłoby to odwrócenie, gdyby nie było w filmie tylu innych lustrzanych odbić. Co za dużo, to bowiem zwyczajnie niezdrowo. Śmierć i życie, rodzenie i grzebanie. Wina i kara, grzech i wybaczenie. Prawda i kłamstwo. Kłamstwo.

6/10


---------------------------------------------------------------------------------------

"Nieulotne", reż. Jacek Borcuch, Polska, Hiszpania 2012, dystrybutor: Kino Świat, premiera kinowa 8 lutego 2013 roku.

---------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nieulotne | recenzja | Jacek Borcuch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama