Reklama

Matthew Perry "Przyjaciele, Kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz": Ten o Nieszczęśliwym Przyjacielu [RECENZJA]

Na tę książkę fani "Przyjaciół" czekali od zawsze. Podczas, gdy pozostali 'przyjaciele' brylowali na ściankach, pojawiali się w produkcjach filmowych i na galach, on był gdzieś w cieniu. I choć grał w kasowych filmach, to zamknięty w swojej wieży - penthousie w centrum Nowego Jorku - gdy tylko wychodził z ukrycia wzbudzał ciekawość paparazzi i gawiedzi. Teraz podsumował ten trudny czas w autobiograficznej książce "Przyjaciele, Kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz".

Lektura autobiograficznej książki Chandlera Binga..., to znaczy Matthew Perry'ego, to dość ciekawe doświadczenie. Kiedy spodziewasz się zalania humorem rodem z chandlerowego słownika, okazuje się, że z każdym krokiem w tej - na pierwszy rzut oka - zabawnej narracji, rysuje się obraz człowieka niezwykle samotnego, skrzywdzonego, który z powodu problemów z relacjami od najmłodszych lat nie potrafił sobie znaleźć miejsca. I ciągle uciekał. 

"Przyjaciele, Kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz" to bardzo szczera opowieść. Te wręcz nierealne historie o ogromnym uzależnieniu aktora były prawdziwe. To, że Perry ledwo przeżył, gdy przedawkował leki - także się zdarzyło. A w międzyczasie rozśmieszał połowę globu. Matthew Perry od zawsze był wrażliwym dzieckiem i nigdy w młodym życiu nie poczuł akceptacji i miłości. I to jest pierwszym punktem wyjścia autora w tej książkowej autoterapii. Trudno zliczyć, ile razy Perry artykułuje na jej łamach słowa: "Nie byłem wystarczająco dobry". 

Reklama

Dla tych fanów "Przyjaciół", który znają każdy odcinek legendarnej produkcji, ale nie do tego stopnia, że potrafią nazwać w co bohaterowie są ubrani w danym epizodzie (a znam takich!), wiele faktów może być naprawdę zaskakujących. Jak wszelkie długie, ale bardzo wciągające opisy kolejnych sesji odwykowych czy detoksów - trudno uwierzyć, że to działo się naprawdę! Albo to, że na planie serialu z ich powodu jego waga wahała się do tego stopnia, że raz ważył 58 kilogramów, a potem 102 kilogramy. Nigdy dotąd aktor nie odważył aż tak mocno obnażyć się przed ludźmi. 

Autoterapia, której Matthew Perry potrzebował

Czym są "Przyjaciele, Kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz"? Sam tytuł zdradza nawet zbyt wiele. Perry sięga wstecz do pierwszych chwil życia, gdy opuszcza rodzinną Kanadę i jedzie do wielkiego świata spełniać marzenia. Każdemu momentowi towarzyszą rozterki i rozczarowania - związane z rodzicami lub kobietami. I za chwilę gra w Tych Przyjaciołach - najpopularniejszym serialu świata. Na wyciągnięcie ręki ma wszystkie Kochanki, jakie tylko zapragnie - nawet Julię Roberts. Którą porzuca.

Wciąż stara się wypełnić tę odwieczną, wręcz mityczną pustkę. Pomaga mu w tym Wielka Straszna Rzecz. I to najsmutniejszy, a zarazem najbardziej poruszający temat w tej publikacji. Jego droga do trzeźwości była (jest?) bardzo kręta, a sposób narracji - niekryty dowcip i autokrytyka dotycząca własnych słabości - pozwala nam współczuć mu tego, co musiał przejść. Na chwilę można też stać się nim, przy okazji zadając sobie pytanie: czy warto jest się spalać i jakie są tego koszty i konsekwencje?

Fragment historii Matthew Perry'ego, to też wycinek historii Chrisa Farleya - jako duet spotkali się w ostatnim filmie legendarnego komika, którego wykończyło uzależnienie od heroiny. I może nie poświęca mu całego rozdziału, ale śmierć gwiazdy “SNL" odbiła się wtedy w Stanach szerokim echem. Gdy czytam o promowaniu “Bohaterów z przypadku" przez Perry’ego, już po śmierci Farleya, to wiem, że historia Matthew to historia zwykłego faceta, który był o krok od powtórzenia historii swojego ekranowego kompana.

"Musiałem promować film dwa tygodnie po jego śmierci, publicznie omawiałem jego śmierć spowodowaną przez narkotyki i alkohol. Przez cały ten czas byłem naćpany" - pisze autor i jednocześnie aktor idealny w swej roli, którego w tym samym czasie mogliśmy oglądać przecież jako przezabawnego Chandlera, który jednym gestem dłoni był w stanie rozbawić rekordową, bo aż niemal 30-milionową publiczność serialu.

Ta opowieść niesie też za sobą coś innego - historię, która mówi uzależnionym i ludziom w kryzysie życia, że nieważne ile razy leżałeś na deskach - przyjdzie moment, w którym z nich wstaniesz. Perry półżartem opowiada, że nie powinien już żyć. Był na 6000 spotkaniach AA, przeżył 15 odwyków i 14 zaawansowanych operacji, a lata mieszania alkoholu z lekami pozostawiły ślad na jego wyglądzie i psychice. "Przyjaciele, Kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz" pozwala na naprawdę dogłębne wejście w buty uwielbianego aktora, który po cichu niósł na swoich barkach wielkie brzemię sławy. Wciągający sposób narracji powoduje, że jego historia z pewnością nie będzie nikomu obojętna.

Wykorzystano fragmenty książki Matthew Perry'ego - "Przyjaciele, Kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz", W.A.B. 2022.

Czytaj też:

"Moonage Daydream": Ziggy z nami grał [RECENZJA]

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy