"Maiden": Co za historia! [recenzja]

Kadr z filmu dokumentalnego "Maiden" /materiały dystrybutora

Nikt nie wierzył w ich sukces. Nikt nie wierzył nawet w to, że w ogóle uda im się dokończyć wyścig. A jednak... "Maiden" Alexa Holmesa to porywająca i inspirująca opowieść o pierwszej żeńskiej załodze, która nie tylko wzięła udział w legendarnych regatach żeglarskich dookoła świata - Whitbread Round The World Race - ale wygrała jego dwa etapy, w tym najcięższy - przez najmroźniejsze wody globu, przy okazji ratując od niechybnej śmierci kolegę z konkurencyjnej drużyny. Co za historia!

"Doszedł do wniosku, że może pokonać każdego, jeżeli dostatecznie się uprze..." - w "Starym człowieku i morzu" o Santiago pisał Ernest Hemingway. Do takiego samego wniosku doszła w latach 80. zbuntowana Angielka Tracy Edwards. Charakter i upór odziedziczyła nie po literackim bohaterze (bo przecież jak?), a po matce, która jako młódka była jedną z nielicznych kobiet biorących udział w wyścigach gokartów, a potem prowadziła "typowo męski" interes (sklep ze sprzętem audio) po zmarłym przedwcześnie mężu.

Ta śmierć to był cios dla Tracy - cios, po którym z grzecznej dziewczynki zmieniła się w zadziorną nastolatkę, skłóconą z ojczymem i wyrzuconą ze szkoły. Gdy miała 15 lat, zamiast na egzaminy, dotarła do baru... bodaj w Grecji, gdzie na przemian piła, dorabiała i spała. Włóczyła się bez ładu i składu do czasu, aż zaczęła pracować jako stewardessa na czarterowym jachcie, a potem dowiedziała się, że istnieje coś takiego jak Whitbread Round The World Race i poznała króla Jordanii Husajna ibn Talala I. Nie do końca zdawała sobie sprawę z kim rozmawia o nawigacji, radiu i krótkofalarstwie, ale tak zaczęła się największa przygoda jej życia. Przygoda, która na zawsze odmieniła oblicze żeglarstwa i pozwoliła wielu kobietom uwierzyć w siebie i swoje marzenia.

"Nie jestem feministką" - mówiła młodziutka Tracy w jednym z przywołanych w "Maiden" wywiadów, których udzieliła, gdy walczyła o finansowanie swojego marzenia. Udział w Whitbread - jacht, przygotowania i pół roku na morzach i oceanach świata - kosztuje grube miliony dolarów. "Chcę tylko móc realizować swoje marzenia, robić to, co chcę" - dodawała entuzjastycznie, z uśmiechem, chociaż z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc coraz bardziej się w niej gotowało. Przed nią i jej zespołem kobietę na jachcie opływającym glob widziano co najwyżej w roli kucharki, a i to niechętnie. Dziennikarze i komentatorzy w najlepszym razie pytali o to, czy można wziąć maskarę na pokład (jak wy sobie tam poradzicie?!), inni otwarcie kpili i nie kryli złośliwości. Zakładali się, że team Maiden nie tylko świata nie opłynie, ale nie ukończy nawet pierwszego etapu regat.

Reklama

Ten opór otoczenia (acz wspierali ją matka i król) nie tylko Tracy frustrował, ale i wzmacniał jej determinację i rozbudzał feminizm, od którego przestała się w końcu odżegnywać. Kilka lat przygotowań i 167 dni na wodzie było dla Edwards i jej kompanek walką nie tylko z żywiołem natury - gdy widzi się na ekranie co te dziewczyny (i rywalizujący z nimi chłopacy) wyprawiają, drży się na przemian z zimna i strachu - ale także z żywiołem stereotypów, pogardy, lekceważenia. Całym patriarchalnym systemem, któremu swoją siłą i wytrwałością oraz umiejętnościami dały... kopa w tyłek.

Dziś Tracy i jej kompanki nie kryją wzruszenia, mówiąc o chwilach, gdy po pół roku podróży wpływały do portu w Southampton (i w kinie też niejedno oko zaszklić się może). Nie były już "hot babes", "atrakcją", zabawą. Nie tylko ukończyły regaty 1989-1990, ale wygrały ich dwa etapy, co było najlepszym rezultatem dla brytyjskiej załogi od 17 lat. Dziewczyn na jachtach nikt już nie wytyka palcami, a dokument Alexa Holmesa ogląda się z zapartym tchem, niczym niezły thriller, śledząc kolejne zwroty akcji i cały czas trzymając za dziewczyny kciuki. Trzeba poznać tę historię i potem - wziąć przykład z Tracy i realizować swoje marzenia, niezależnie od tego, jak dzikie i szalone by one nie były!

7,5/10

"Maiden", reż. Alex Holmes, Wielka Brytania 2018, dystrybutor: Gutek Film, premiera kinowa 9 sierpnia 2019 roku.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy