Reklama

"Legenda Kaspara Hausera": Techno-święci - ludzie dobrzy czy przeklęci? [recenzja]

Kim jest Kaspar Hauser? To wciąż zagadka. I włoski reżyser Davide Manuli wcale nie stara się jej rozwiązać. Bierze na warsztat tajemniczą opowieść o legendarnym chłopcu bez tożsamości, który nagle pojawił się na ulicach Norymbergi w 1828 roku i przekuwa ją na kapitalny film, który szalenie uwodzi i autentycznie hipnotyzuje widzów.

Davide Manuli jest zafascynowany muzyką techno i jego film jest jak jeden z techno-koncertów - transowy, drżący, wibrujący. Na pierwszym planie, w pustce, poza tłumem jest w nim DJ w dresie Adidasa, androginiczna, chwiejąca się w przód i w tył postać ze słuchawkami na uszach. Nie posługuje się ona mową i nie ma z nią kontaktu innego, niż poprzez zmysłowe porozumienie, niż poprzez bliskie spotkanie trzeciego stopnia. Kaspar Hauser, którego sportretował Davide Manuli, nie ma jednak nic wspólnego z przybyszem nie z tego świata. Przeciwnie, pod pewnymi względami jest raczej przedstawicielem postnowoczesnego pokolenia - człowiekiem nieczułym na bodźce zewnętrzne, zobojętniałym na innych ludzi, zapatrzonym w swój wewnętrzny świat i nie potrafiącym komunikować swoich potrzeb. Poniekąd też rozerwanym między dobro a zło, między dwie bliźniacze siły i sprzeczne idee, które próbują kształtować jego los.

Reklama

Na takich ludzi, jak Kaspar - bez płci (głównego bohatera gra kobieta, Sylvia Calderoni), bez tożsamości, niełatwych do uformowania, ale i nietrudnych do prowadzenia - ów świat czeka z otwartymi ramionami. Filmowy Hauser zostaje wyrzucony na brzeg wyludnionej sycylijskiej wyspy, gdzie znajduje go Szeryf (Vincent Gallo). Gdzieś po okolicy Gallo krąży w drugim wcieleniu, w roli DJ-a Pushera. Czarno-biały świat zamieszkuje też nerwowy ksiądz (Fabrizio Gifuni) wielce zainteresowany obcym przybyszem, dziwaczna Księżna (Claudia Gerini) i zagubiona dziewczyna (Elisa Sednaoui). Wraz z pojawieniem się Kaspara ich świat zaczyna się kręcić wokół niego. Mnożą się absurdalne sytuacje, nonsens narasta, ale Hauser spolegliwie pozwala się prowadzać za rękę Szeryfowi. Mieszka w klatce, bo tam jest bezpiecznym, choć łatwym łupem dla spragnionych kontaktu wyspiarzy.

Jedyną drogą, jaką chłopiec w ciele dziewczyny może uciec od rzeczywistości, jest muzyka i rytm, jakiemu jego ciało oddaje się bez reszty. W muzyce jest zapomnienie, muzyka jest jak narkotyk. Muzyka jest obietnicą ekstazy, jakiej dawniej dostępowali tylko święci i bogowie. Manuli przygotowując się do pisania scenariusza czytał prace filozoficzne Rudolfa Steinera, który badał tajemniczy życiorys chłopca z Norymbergii. W jednej z owych analiz Steiner przyznaje, że udało mu się wejść w trans i zobaczyć w Hauserze świętego, kolejną reinkarnację Jezusa. Tak jak każdy mistyk i prorok, tak jak Jezus, Kaspar jest więc w filmie Davide Manuli niezrozumiany. Chwilami nawet niezgrabnie uczony życia, jakie wiodą jego współbracia. Pytanie tylko, po co? Przecież w tym jego urok, że jest bytem wsobnym i osobnym. Tajemniczym, hipnotyzującym, nieskłonnym do poddawania się analizom.

Włoskiego reżysera na szczęście nie kusi dokonywanie pełnowymiarowej wiwisekcji jego życia. Manuli nie stawia pytań, na które nie powinniśmy szukać odpowiedzi, ani nie daje jednoznacznych sugestii na temat tego, jakimi ścieżkami ma przebiegać interpretacja jego filmu. Wszystkie tropy, jakie podejmujemy, są naszą indywidualną sprawą. Na jednej z wielu płaszczyzn, z jakich złożona jest "Legenda...", widzimy też opowieść czysto wizyjną, formalną, mającą wywołać efekt obcości i zachwyt, zadziwić i uwieść magią czarno-białego obrazu. Manuli daje widzowi wolność pozwalając jemu samemu wybrać, na którym etapie odbioru poprzestanie. Co ważne - każdy przyniesie równie wiele przyjemności. I tylko Manuli wie, w czym kryje się tajemnica tak magicznej reżyserii.

8/10

---------------------------------------------------------------------------------------

"Legenda Kaspara Hausera" ("La Leggenda di Kaspar Hauser"), reż. Davide Manuli, Włochy 2012, dystrybutor: Spectator, premiera kinowa: 4 października 2013 roku.

---------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy