Reklama

"Kobieta w klatce": Śledztwo, którego nie było [recenzja]

Carl Morck to typowy filmowy policjant - szorstki facet z przeszłością, samotny, zgorzkniały i podejrzliwie patrzący na zawodowe starania swojego nowego partnera. Merete Lynggaard to kobieta, która popełniła samobójstwo skacząc z promu. Od tamtego czasu minęło pięć lat. Dlaczego Carl wyciąga jej sprawę z archiwum?

"Kobieta w klatce" (2013) Mikkela Norgaarda jest jak kolejny odcinek serii chłodnych, północnych kryminałów. Szkoda tylko, że nie czuwa nad nią mistrz ceremonii, który dbałby o jakość ekranizowanych scenariuszy. Za rozwój wypadków w "Kobiecie..." odpowiada co prawda autor filmów "Millenium: mężczyźni nienawidzą kobiet" (2009) i "Kochanek królowej" (2012) - Nikolaj Arcel, ale tym razem nie popisał się on umiejętnością opowiedzenia historii, której kręgosłupem są domysły i poszlaki. Arcel zbudował historię opartą na gatunkowych schematach i pewnie nie byłoby w tym nic złego, gdyby Norgaard umiał wprowadzić choć trochę życia w biografie papierowych postaci.

Reklama

Pierwsza sekwencja pełni funkcję prologu, dzięki któremu rozumiemy, dlaczego znakomity detektyw zostaje zdegradowany do roli biurowego urzędnika. Tylko czy naprawdę konieczne jest umiejscowienie jego nowego biura w piwnicach posterunku, żebyśmy poczuli, jak nisko Carl (Nikolaj Lie Kaas) upadł w hierarchii? Wydaje mi się, że nie, ale nie czepiajmy się szczegółów. Lepiej skupić się na wątku kluczowym dla tzw. buddy-movies - męskiej przyjaźni. Ta będzie rozwijała się powoli, bo Carl nie chce mieć nic wspólnego ani z nowym zadaniem (archiwizowaniem niezamkniętych przed laty spraw) ani z nowym partnerem, pochodzącym z Syrii Assadem (Fares Fares). Starcie następuje między nimi momentalnie, bo Carl kontempluje w piwnicy swoją degradację, Assad pieje z zachwytu, bo dostał awans.

Wkrótce uwaga obu bohaterów skupia się jednak na osobie trzeciej - na Merete Lynggaard (Sonja Richter), która zaginęła na promie pozostawiając na pastwę losu swojego upośledzonego brata. Raport jest świadectwem popełnionego samobójstwa. Carl nie wierzy jednak ani w słuszność postawionej tezy ani w profesjonalizm przeprowadzonego dawniej śledztwa. Zamiast zamknąć, postanawia otworzyć sprawę. Ma nienajgorszą intuicję, bo okazuje się, że Merete wciąż żyje i od lat jest przetrzymywana w komorze ciśnieniowej. Od tego momentu zaczynamy obserwować dwa równolegle rozwijające się wątki. Przez krótką chwilę po plecach przebiec może nawet dreszcz, bo czy Carl na pewno zdąży uratować Merete zanim eksperyment dobiegnie końca? Emocje szybko chłodzi jednak poczucie, że tym razem Carlowi nie może się podwinąć noga. Konwencja by tego nie zniosła, a Norgaardowi nie przyszło do głowy, by znieść konwencję. Zaczyna się więc czekanie. Odrobinę nużące, bo wypełnione serią dobrze znanych duńskich obrazków rodzajowych.

Jest zimno, ponuro i szaro. Dwójka mężczyzn błądzi w mglistych domysłach i przeskakuje kolejne kłody, które rzuca im pod nogi system i przełożony, któremu nie w smak komplikacje. To wówczas narastają dziesiątki pytań - skąd pomysł na zamknięcie Merete w komorze? Jaki cel przyświeca eksperymentom z wpływem ciśnienia na ludzkie ciało? Co wspólnego z całą sytuacją ma fakt, że Merete pracowała dla rządu? Na jedyne pytania, które autentycznie intrygują Norggaard udziela jednak albo absurdalnych odpowiedzi albo zupełnie pomija ich obecność w finałowej układance. I to największy problem jego filmu - nadmiar atrakcji w żaden sposób nie służących narracji. Niekiedy użytych idiotycznie, czasem niepotrzebnie, często zupełnie niewiarygodnie. Arcel wie może sporo o budowaniu postaci, ale nie ma pojęcia ani o psychologii człowieka ani o motywacji jego działań. Historię tak grubymi nićmi szytą, lepiej spruć, niż łatać wykoncypowanymi ideami.

5/10


---------------------------------------------------------------------------------------

"Kobieta w klatce" ("Kvinden i buret"), reż. Mikkel Norgaard, Dania 2013, dystrybutor: Kino Świat, premiera kinowa: 29 listopada 2013 roku.

---------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy