Reklama

"Gerontofilia" [recenzja]: Kiedy chłopiec kocha starca

W "Gerontofilii" Bruce LaBruce dotyka niepopularnych w debacie publicznej tematów seksualności osób starszych i tytułowego fetyszu. Jednak w odróżnieniu od swoich poprzednich filmów, tym razem nie korzysta z estetyki szoku, czym - o dziwo! - wywołuje niechęć młodych krytyków.

Recepcja tego filmu w Polsce zasługuje na odrębną analizę. Do tej pory Bruce LaBruce pozostawał twórcą osobnym, ikoną kina LGBTQ, w którego twórczość zagłębiali się raczej oddani fani jego stylu. "Gerontofilia" to jego pierwszy film, który pojawia się w kinowym obiegu. Siłą rzeczy opinie o nim zaczynają gościć na łamach prasy i w Internecie. Po ich lekturze można przyznać rację bijącym na alarm socjologom, według których młode pokolenie coraz bardziej się radykalizuje. W większości recenzji młodych krytyków jako podstawowy zarzut pojawia się bowiem to, że... LaBruce zrobił film wygładzony. A jako reżyser stracił pazur.

Reklama

Życzyłbym sobie, żeby w Polsce powstawały tak wygładzone filmy. W "Gerontofilii" kanadyjski twórca dotyka więcej problemów związanych z seksualnością, niż w rodzimych filmach dotknięto na przestrzeni ostatnich kilku lat. LaBruce wpuszcza w debatę publiczną tematy przez kulturę marginalizowane i mówi o nich w zupełnie nowy sposób. Tak jest z seksualnością starszych osób, która do tej pory pokazywana była albo w sposób groteskowy, albo z potępieniem, albo - po prostu - nie było jej wcale. U LaBruce'a tymczasem jest to rzecz zupełnie naturalna, piękna, która może dać szczęście - emocjonalne i fizyczne - młodszej osobie.

Kanadyjczyk sportretował relację 18-letniego Lake'a i 81-letniego Pana Peabody'ego (skojarzenia z "Shermanem i Panem Peabodym" jak najbardziej na miejscu), która również w niczym nie przypomina związków par z dużą różnicą wieku. Podstawowym odwróceniem stereotypu jest to, że u LaBruce'a to młodość jest zaborcza. Staruszek staje się obiektem erotycznej fascynacji. Jego pomarszczona skóra, siwe włosy i schorowane ciało są tym, co wyzwala w nastolatku największą chuć. To młodszy chce uwieść starszego, nie na odwrót.

Reżyser wykorzystuje tę sytuację, by przyjrzeć się fetyszowi gerontofilii. Pokazuje, że śmierć wpisana jest w taki związek nierozerwalnie, właściwie to ona go napędza. Z badań seksuologów wynika, że im starsza osoba jest bliżej śmierci, im jej oznaki są bardziej widoczne, tym u gerontofila wzrasta poziom podniecenia. Reżyser nie potrzebuje śmiałych scen łóżkowych, żeby przekroczyć tabu. Wystarczy, że skupia się na biologicznych zależnościach. Nawet w XXI wieku to one wciąż potrafią szokować najbardziej.

7/10

---------------------------------------------------------------------------------------


"Gerontofilia" (Gerontophilia) , reż. Bruce LaBruce, Kanada 2013, dystrybutor: Tongariro, premiera kinowa: 3 października 2014

--------------------------------------------------------------------------------------

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy