Reklama

Film z obsadą bez precedensu

"Aktorzy przyjechali", reż. Andrzej Wajda, Polska 2010. Występują m.in. Jerzy Radziwiłowicz, Andrzej Seweryn, Teresa Budzisz-Krzyżanowska, Agata Buzek, Andrzej Chyra, Magdalena Cielecka, Krzysztof Globisz, Krzysztof Kolberger, Olgierd Łukaszewicz, Anna Mucha, Cezary Pazura, Wojciech Siemion, Jerzy Stuhr, Zbigniew Zamachowski.

"Aktorzy przyjechali!" - to kwestia, którą wykrzykuje Poloniusz w sztuce Williama Szekspira. I rzeczywiście - aktorzy przyjechali, w dodatku "aktorowie najlepsi w świecie, zdatni do wszelkiego rodzaju przedstawień: tragicznych, komicznych, historyczno-sielankowych, tragiczno-historycznych, tragiczno-komiczno-historyczno-sielankowych: czy to w scenach ciągłych, czy to w luźnym poemacie. Seneka nie jest dla nich za ciężki ani Plaut za lekki" - jak pisze dalej Szekspir.

"Aktorzy przyjechali" to także tytuł filmu zrealizowanego dzięki patronatowi artystycznemu Andrzeja Wajdy.

Reklama

Teatr w filmie. Tego jeszcze nie było! Jak się okazuje postępowy teatr elżbietański po nasze czasy nie jest przeżytkiem, a stając się coraz bardziej nowoczesnym, nie boi się i sztuki filmowej. "Hamlet" na scenie i na ekranie równocześnie? Dlaczego nie. Film "Aktorzy przyjechali" jest widowiskiem absolutnie unikatowym. Był bowiem kręcony bez żadnych powtórek i przy udziale dziewięciotysięcznej publiczności. Powstał z inicjatywy Andrzeja Wajdy jako dokumentacja happeningu szekspirowskiego, który miał miejsce 14 IX 2009 w Gdańsku.

Jak podkreślał profesor Jerzy Limon, dyrektor naczelny Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego, jest to "film z obsadą bez precedensu", "żaden polski film takiej obsady nie miał".

Rzeczywiście, jest się czym poszczycić - osiemdziesięciu czołowych polskich aktorów, m.in. Mirosław Baka, Iwona Bielska, Teresa Budzisz-Krzyżanowska, Agata Buzek, Andrzej Chyra, Magdalena Cielecka, Krzysztof Globisz, Małgorzata Hajewska, Marian Kociniak, Dorota Kolak, Krzysztof Kolberger, Olgierd Łukaszewicz, Anna Mucha, Cezary Pazura, Jerzy Radziwiłowicz, Anna Romantowska, Dorota Segda, Andrzej Seweryn, Wojciech Siemion, Jerzy Stuhr, Leszek Teleszyński, Zbigniew Zamachowski i Ewa Ziętek. A przy tym nieśmiertelne słowa sztuk Szekspira, wypowiadane tym razem nie na teatralnej scenie, ale właśnie na ulicy. Jak się okazało słowa z "Ryszarda III" czy "Króla Leara" wcale nie traciły swej siły, wybrzmiewając w innej scenerii.

Dla uczestników happeningu był to teatr jedyny w swoim rodzaju, aktorzy bowiem niejednokrotnie zaskakiwali, zapraszając do gry publiczność. "Gdańsk przez godzinę gadał Szekspirem" - jak podsumował profesor Jerzy Limon. Na widzu film "Aktorzy przyjechali" uczynić musi niemniejsze wrażenie. Jest to film - mozaika, składają się na niego fragmenty poszczególnych prezentacji sztuk Szekspira, wydestylowane z trzydziestu godzin materiału. Nie sposób uchwycić w nim choćby zarysu fabuł poszczególnych sztuk. By utrzymać zainteresowanie widza, co więcej - by stworzyć napięcie - wystarcza w nim samo słowo i doskonała technika aktorska.

Teatr na ulicy. A to już owszem - było. I to było w XVII wieku, jak tłumaczył w dokumencie "Aktorzy przyjechali" profesor Jerzy Limon. Happening szekspirowski w swej idei nawiązywał do tradycji angielskich teatrów ulicznych. Około roku 1610 istniał już publiczny teatr w Gdańsku, scena przetrwała 200 lat.

Około 20 lat temu zrodziła się inicjatywa, by raz jeszcze powołać w Gdańsku do istnienia teatr. Tym razem ma to być teatr szekspirowski utworzony na wzór londyńskiego "The Globe", ale też zasadniczo się od niego różniący.

Jak tłumaczył profesor Limon, podstawowa różnica podyktowana jest przez ducha nowoczesności: "dzisiejszy teatr nie lubi ograniczeń przestrzennych". Dlatego według projektu, teatr w Gdańsku ma dawać możliwości zmiany scen (utworzenie sceny włoskiej, elżbietańskiej czy centralnej). Ponadto, w nawiązaniu do tradycji "The Globe", teatr ten ma stwarzać możliwość otwierania dachu i grania w nim sztuk pod gołym niebem.

Projekt, jak zostało to przedstawione w filmie, łączy w sobie elementy tradycyjne i nowoczesne. Bryła budowli, zaprojektowana w kształcie szkatuły, wewnątrz ma zawierać drewnianą konstrukcję tradycyjnego teatru.

Teatr w Gdańsku. Happening szekspirowski, udokumentowany w filmie, towarzyszył ceremonii wmurowania kamienia węgielnego pod budowę Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego (wśród którego głównych twórców jest Fundacja Theatrum Gedanese). We wrześniu tego roku, jak zapewniał profesor Jerzy Limon, ma się rozpocząć budowa fundamentów.

Prawdziwym jednak kamieniem węgielnym pod budowę teatru były wystąpienia pod gołym niebem najsłynniejszych polskich aktorów, dla których, jak konkludował Andrzej Wajda: "Mrożek nie jest za lekki a Gombrowicz za ciężki".

Sabina Misiarz-Filipek

FilmTrack.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy