Paul Matthews, wykładowca akademicki i grany przez Nicolasa Cage'a główny bohater "Dream Scenario", w jednej z początkowych scen filmu pyta swoich studentów, dlaczego zebry zawsze trzymają się w grupie. Odpowiedź jest prosta - tym sposobem nie staną się ofiarą drapieżnika. Jeśli któraś się wychyli, szybko okaże się łatwym celem. Oczywiście wyróżnienie się spośród innych ma też swoje plusy, na przykład powodzenie u płci przeciwnej. W ten oto sposób Kristoffer Borgli zapowiada nam fabułę swojego najnowszego dzieła, stojącego między neurotycznym oniryzmem Charlie'ego Kaufmana i tragikomizmem Alexandra Payne'a.
Matthews - cichy, w okularach, łysiejący, niezręczny w kontaktach międzyludzkich, daleki od otrzymania tytułu "najpiękniejszego" od magazynu modowego, idealnie nijaki - wkrótce sam okazuje się zebrą, która wyjdzie poza stado. Tyle że nie z własnej woli. Wykładowca odkrywa, że od jakiegoś czasu pojawia się w snach innych ludzi. Ku swojemu rozczarowaniu dowiaduje się, że i tam jest niewyróżniającym się gościem. Ot, stoi sobie i obserwuje, niezależnie od tego, o czym śni dana osoba. Sam fakt tych zajść czyni z niego jednak sensację. Nagle mrukliwy i znerwicowany wykładowca staje się najbardziej interesującą osobą na świecie.
Tajemnicy tego przypadku nigdy nie poznamy. Borgli, zamiast wyjaśniać, jak do tego doszło, woli się skupić na tym, co z tego wynika. I znów wracamy do zebr - wyróżnianie się wiążę się z korzyściami i niebezpieczeństwami. Jedne i drugie pojawiają się w życiu Paula bardzo szybko. Jego wykłady nagle stają się niezwykle popularne, wydanie planowanej od zawsze książki z dnia na dzień okazuje się realne, a żona i nie tylko wykazuje zainteresowanie bohaterem jako mężczyzną. Oczywiście Paul szybko przekonuje się o cieniach sławy — szczególnie gdy jego "senne" wcielenie zaczyna zachowywać się w niepokojący sposób.
W świecie "Dream Scenario", zawieszonym między jawą i snem, Borgli umieszcza wszystkie frustracje, pragnienia i lęki mężczyzn. Reżyser nie czyni przy tym ze swojego bohatera idealnej postaci. Paul od początku rysowany jest jako tłumiący wiele gniewu i pretensji do świata. Gdy nagle staje się jego pępkiem, szybko zatraca się w popularności. Humor filmu wynika po części z sytuacji, gdy triumfujący z przypadku bohater potyka się o prawdziwe życie i wywraca się na twarz przegrywa.
Reżyser nie ogranicza się na szczęście tylko do niezręcznej komedii. W scenach snów chętnie sięga po inne gatunki i tonacje. Psychodeliczny slasher, kino katastroficzne i home invasion to tylko niektóre z nich. Z kolei w poruszanych przez niego tematach oprócz kryzysu męskości znajduje się między innymi cancel culture i kultura internetowych celebrytów. Wszystko to tworzy zaskakująco spójną całość. Niestety, czar pryska pod koniec, gdy zdajemy sobie sprawę, że brakuje tutaj jasnego celu, a sam Borgli nie jest do końca pewny, jak satysfakcjonująco zakończyć swój film.
Twórcy "Chorej na siebie" udaje się jeszcze jedna trudna sztuka - zapanował nad Nicolasem Cage'em. Aktor przyzwyczaił nas do dzikiej szarży, często wychodzącej poza nieświadomą autoparodię. Paul okazuje się jego najciekawszą kreacją od czasu niedocenionej "Świni" Michaela Sarnoskiego. Aktor bez zbędnej przesady i w wiarygodny sposób oddaje wszystkie frustracje, które przez lata rosły w jego bohaterze. Tym naturalnej wypadają kolejne niezręczności, które wynikają z jego działań - na przykład kapitalna scena spotkania z dziewczyną, której sny z nim przybrały seksualny charakter.
Wielki talent wciąż nieznośnie ciąży Cage'owi, ale Borgliemu udało się go okiełznać. Gdyby tylko nie wypuścił historii z rąk w ostatnim akcie, w którym siada tempo, a opowieść nieznośnie się rozwadnia. Niemniej "Dream Scenario" to rzecz warta sprawdzenia. Zaskakująca, pomysłowa, próbująca nowych rzeczy. No i Cage daje z siebie wszystko - w najlepszym tego słowa znaczeniu.
7/10
"Dream Scenario", reż. Kristoffer Borgli, USA 2023, dystrybucja: Gutek Film, premiera kinowa: 12 stycznia 2024 roku
"Dream Scenario" zostało zaprezentowane w ramach 14. American Film Festival, który odbywa się we Wrocławiu w dniach o 7 do 12 listopada 2023 roku.