Film "Dama" zapowiadany był jako jeden z największych filmowych hitów Netfliksa 2024 roku. Millie Bobby Brown, która wcieliła się w główną postać, robi wszystko, by utrzymać uwagę widza, lecz niestety bez powodzenia. "Dama" to kolejny film giganta streamingowego, o którym łatwo zapomnieć.
- "Dama" w reżyserii Juana Carlosa Fresnadillo z Millie Bobby Brown w roli głównej zadebiutowała w Dzień Kobiet na Netfliksie. W obsadzie znalazły się m.in. Robin Wright i Angela Bassett.
- Film był szeroko promowany jako megahit z młodą gwiazdą światowego formatu w obsadzie. Choć początek zapowiadał się całkiem nieźle, finalnie jest to pozycja, którą można pominąć. "Dama" nie wykorzystuje potencjału historii i bohaterki. Raczy widza nudą i... kiepskim oświetleniem scen w jaskini.
Elodie (Millie Bobby Brown) to młoda dziewczyna, która pochodzi z niezbyt zamożnej rodziny. Jej ojciec decyduje, że wyjdzie za przystojnego i przede wszystkim, bogatego księcia. Tuż po ślubie rodem z bajki okazuje się, że rodzina królewska od samego początku knuła intrygę. Elodie staje się ofiarą, która ma spłacić starożytny dług. Wrzucona do jaskini z ziejącym ogniem smokiem musi polegać na swoim sprycie, by przetrwać.
Początek filmu mnie zachwycił. Łatwo dałam się wciągnąć w baśniowy i kolorowy świat rodziny królewskiej. Choć historia wydawała się schematyczna (biedna dziewczyna ma poślubić bogatego księcia), podjęto próbę uwspółcześnienia jej. Elodie to bohaterka z pasjami, od pierwszych minut wyraźnie odznaczały się jej cechy charakteru. Szczególnie urzekła mnie jej bliska relacja z młodszą siostrą. Nie stworzono wyidealizowanej przyszłej księżniczki, która nie ma nic ciekawego do zaoferowania. Na ekranie oglądamy postać z krwi i kości. Świetnie w tej roli sprawdziła się Millie Bobby Brown, którą do tej pory kojarzyliśmy z serialu "Stranger Things". W "Damie" pokazuje się w zupełnie nowej odsłonie. Fantastycznie ogląda się także Robin Wright w roli królowej i Angelę Bassett jako macochę Elodie. "Dama" to iście kobiecy film!
Moje zachwyty związane były także z aspektami technicznymi filmu. Dopracowane kostiumy, świetna scenografia i krajobrazy miłe dla oczu. Twórcom udało się wykreować fantastyczny klimat, który od razu mnie oczarował.
Niestety, wszystko sypie się, gdy akcja przenosi się do jaskini, w której, no cóż, właściwie nie widzimy zbyt wiele.
Muszę przyznać, że intryga rodziny królewskiej być może nie była najbardziej innowacyjnym pomysłem na świecie, ale miała potencjał. Niestety, niewykorzystany. Elodie trafia do jaskini, w której ma stoczyć walkę ze smokiem. Po pierwsze, oświetlenie jest kiepskie - współczuję osobom, które będą oglądać "Damę" w świetle dziennym. Po drugie - Millie Bobby Brown robi wszystko, co w jej mocy, żeby utrzymać uwagę widza, lecz bez powodzenia. Zmagania jej bohaterki są nudne, nieatrakcyjne, bez emocji.
Ostatni zarzut może dziwić, bo zdążyliśmy poznać i polubić Elodie. Niestety, postać ta całkowicie traci swoją charyzmę. Być może przez zbyt wyraźną ekspozycję w dialogach - niektóre kwestie brzmią sztampowo. A być może przez brak kreatywnego pomysłu na stworzenie interesującej postaci, za którą będziemy chcieli podążać.
"Dama" mogła być ciekawym filmem fantasy, a wyszła z tego drętwa produkcja, o której łatwo zapomnieć.
6/10
"Dama", reż. Juan Carlos Fresnadillo. Data premiery na Netfliksie: 8 marca 2024 r.
Czytaj więcej: Najdroższa gwiazda Netfliksa? Teraz będzie musiała pokonać.... smoka