"Banel i Adama": Tradycja kontra niezależność [recenzja]

"Banel i Adama" /Image Capital Pictures / Film Stills / Forum /Agencja FORUM

"Banel i Adama" to jedna z majowych premier kinowych, która w gąszczu różnorodnych i o wiele bardziej spektakularnych propozycji mogła umknąć uwadze potencjalnych widzów - a szkoda! Jest udanym debiutem reżyserskim Ramaty-Toulaye Sy, która poprzez pozornie prostą historię, osadzoną w dalekim z perspektywy Europejczyków kraju, ukazuje uniwersalne problemy współczesnego życia codziennego.

  • W niewielkiej wiosce na północy Senegalu mieszkają zakochani w sobie Banel i Adama. Banel za wszelką cenę stara się wyprowadzić z ukochanym do własnego domu, rozpocząć nowe, wspólne życie i zyskać wolność. Adama, zgodnie z lokalnymi zwyczajami, ma zostać szefem wioski. Jest przywiązany do tradycji przodków i czuje się odpowiedzialny za lokalną społeczność. Kłopoty spowodowane suszą sprawiają, że para spędza coraz mniej czasu razem, a Banel czuje się coraz bardziej samotna i nieszczęśliwa.
  • "Banel i Adama" to fabularny debiut reżyserski Ramaty-Toulaye Sy. W role główne wcielili się Khady Mane oraz Mamadou Diallo. Film w zeszłym roku był nominowany do Złotej Palmy na festiwalu filmowym w Cannes.

"Banel i Adama" w reżyserii Ramaty-Toulaye Sy to kino niszowe. Francusko-senegalski dramat, który łatwo przeoczyć w natłoku różnorodnych, o wiele bardziej spektakularnych propozycji filmowych dostępnych w repertuarach kin. To fabularny debiut reżyserski, balansujący na granicy kina dokumentalnego. Zdaję sobie sprawę z tego, że tytuł ten nie bije rekordów, jeśli chodzi o frekwencję w kinach czy ogólne zainteresowanie. Uważam jednak, że jeśli choć jeden widz na milion zdecyduje się po niego sięgnąć, seans ten zostanie zapamiętany na długo.

"Banel i Adama": Tradycja kontra indywidualność

Banel (Khady Mane) i Adama (Mamadou Diallo) są małżeństwem. Banel jest indywidualistką. Chce wieść życie po swojemu, na własnych zasadach, nie chce podporządkować się przyjętym lokalnie tradycjom. Pragnie zbudować swoje cztery ściany u boku Adamy. On z kolei tkwi w zawieszeniu pomiędzy życiem z ukochaną, a życiem zgodnie ze zwyczajami wioski.

Wątek miłosny to pretekst do przedstawienia kompleksowych konfliktów wewnętrznych bohaterów. Oprócz narysowanych kontekstów społecznych, kulturowych i religijnych, twórczyni zwraca uwagę na inne współczesne problemy, które dotykają mieszkańców wioski na północy Senegalu. Mierzą się oni z kryzysem klimatycznym. Modlą się o deszcz. Upał wpływa na ich zdrowie fizyczne i przede wszystkim, psychiczne.

Symbolika odgrywa w filmie istotną rolę. Dla Banel budowa nowego domu oznacza odcięcie się od tradycji i zerwanie z oczekiwaniami najbliższych. Doceniam, gdy twórcy decydują się ukazać stan emocjonalny bohaterów za pomocą natury - tak jest w przypadku filmu "Banel i Adama". Szczególnie w pamięci zapisała mi się szczególna scena. Wyczekiwany deszcz w końcu spada na wioskę, rozpętuje się burza, a kotłowane emocje wreszcie znajdują ujście.

"Banel i Adama": Prosta historia z głębią

"Banel i Adama" zachwyca warstwą metaforyczną, lecz należy podkreślić, że główny wątek to historia bardzo prosta i wielokrotnie eksploatowana na ekranie. Bohaterowie stoją przed wyborem: miłość czy tradycja? Jak wiele są w stanie poświęcić dla miłości? Każdy dzień to ciągła walka między indywidualnymi marzeniami a przywiązaniem do lokalnych zwyczajów. Między sercem a rozumem.

To film, który warto docenić ze względu na klimat rodem z kina dokumentalnego. Twórczyni pokazuje widzom, jak wygląda życie codzienne mieszkańców wioski. Przedstawia chwile uniesień, ale także różnorakich problemów życia codziennego. Oprócz wspomnianej przeze mnie symboliki i nacisku na kryzys klimatyczny, zahaczono także o motyw radzenia sobie z żałobą. Na ekranie nie brakuje uwielbianych przeze mnie przedłużonych ujęć, skupionych na drobnych gestach i spojrzeniach.

"Banel i Adama" to film wielowarstwowy, niejednowymiarowy. Twórczyni za pomocą prostej historii przedstawia problemy świata współczesnego. Zaprasza nas do świata, który pozornie wydaje się być nam odległy, lecz szybko okazuje się przytłaczająco bliski.

7/10

"Banel i Adama", reż. Ramata-Toulaye Sy. Data premiery w Polsce: 10 maja 2024 r.

Czytaj więcej: "More Than Ever": Pozwól mi umrzeć na własnych zasadach [recenzja]

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama