Reklama

W "Tańcu z gwiazdami" będzie "ostro"

Na antenę TVN wraca po przerwie "Taniec z gwiazdami". To już 13. edycja tego popularnego programu. - Czekają nas liczne niespodzianki - zdradza juror Piotr Galiński.

Co przez ostatnie pół roku wypełniało Pana życie, skoro nie było "Tańca z gwiazdami"?

- Taniec, oczywiście! Niestety, ale i na szczęście. Mając wolne weekendy, zacząłem więcej sędziować. No i odnalazłem się w zupełnie nowej roli. Narodził się Piotr Galiński konferansjer, który podobno - tak mówią! - z turniejów tanecznych potrafi z humorem zrobić imprezę rozrywkową...

I nic a nic nie tęsknił Pan za swoim ukochanym "Tańcem z gwiazdami"?

- Ależ tęskniłem, bardzo! Za ludźmi... I atmosferą programu...

Reklama

Gwarem? Tłokiem? Napięciem?

- Za tym też. Nasz program trwa od 2005 roku, miał już ponad 130 odcinków. I odcisnął piętno nie tylko na mnie. Dzięki niemu dogoniliśmy Europę. Polacy zaczęli tańczyć.

W 13. edycji zmiany. Nie będzie Panu brakowało Beaty Tyszkiewicz?

- Będzie, i to ogromnie. Bo ja ją przecież kocham jak matkę! Dobrze się rozumieliśmy, bez słów. Delikatność Beaty nigdy nie pozwoliła jej nikogo źle ocenić. Chyba nigdy nie dała noty mniejszej niż "9", no i skutecznie temperowała moje wyskoki.

Ludzie często myśleli, że się na siebie obrażacie, że są dąsy...

- My się już tak dobrze znamy, że mogliśmy sobie pozwolić na żarty wykraczające poza schemat. Ona brała czasem "10" i waliła mnie po łbie, a ja niespodziewanie wyrywałem ją do tanga... Ja wiem, że Beata teraz się cieszy, bo obowiązek jurorki przestanie jej ciążyć, ale w sercu mam nadzieję, że będzie za nami tęsknić.

Jolancie Fraszyńskiej uda się ją zastąpić?

- Nikt nie zastąpi Beaty. Myślę jednak, że będzie dobrze, o ile naszej nowej jurorce nie zabraknie poczucia humoru.

W jury zasiądzie też Janusz Józefowicz. Dla Pana i dla Iwony Pavlović to będzie konkurencja, bo "Józek" jak mało kto w Polsce zna się na tańcu, ruchu scenicznym, muzyce...

- Jestem pewien, że jako znawca tańca i musicalu świetnie da sobie radę. Na początku swojej kariery też tańczył. Jako choreograf ma czujne oko. Nie ma szans, żeby ktoś z naszej trójki nie zauważył, że nasza gwiazda nie ma zdolności ruchowych...

Będzie ostro, prawda?

- Może być ciekawie, bo teraz ciężar jury jest po stronie ludzi, którzy na tańcu zęby zjedli. Tylko pani Jola Fraszyńska będzie dla nas pewną przeciwwagą.

Czego oczekuje Pan po gwiazdach 13. edycji "Tańca z gwiazdami"?

- Żeby pokazały, że się doskonale bawią i żeby traktowały swój udział z lekkim przymrużeniem oka.

Rozmawiała Bożena Chodyniecka

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana polskiej telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień"

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: tańce | gwiazda | 'Gwiazdy' | TVN SA | Taniec z gwiazdami | Piotr Galiński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy