Paul Schrader broni Kevina Spaceya: "Pozwólcie mu grać"
Głośnym echem w ostatnich dniach odbiła się informacja o tym, że Kevin Spacey po trzyletniej przerwie wraca do grana w filmach. Dwukrotny zdobywca Oscara znalazł się na czarnej liście Hollywood za sprawą oskarżeń o przemoc seksualną, które jednak nie doprowadziły do jego skazania. Jego powrót skomentował legendarny scenarzysta Paul Schrader.
Paul Schrader, autor scenariuszy do takich filmów jak "Taksówkarz" czy "Wściekły byk", odniósł się do burzy wokół powrotu Kevina Spaceya na swoim koncie na portalu społecznościowym Facebook.
"Najwyższy czas. Jeśli jest winny przestępstwa, wsadźcie go do więzienia. Jeśli nie, pozwólcie mu grać. Wielu wspaniałych artystów było złymi ludźmi" - napisał.
Podobnie jak uważani w Hollywood za persona non grata filmowcy, tacy jak Woody Allen czy Roman Polański, Kevin Spacey na swój powrót do filmu wybrał Europę. Aktora będzie można zobaczyć w niewielkiej roli w reżyserowanym przez Franco Nero filmie zatytułowanym "The Man Who Drew God" ("Człowiek, który przyciągnął Boga"). Wcieli się w nim w postać policyjnego detektywa.
Franco Nero, czyli legendarny Django, nie tylko wyreżyseruje ten film, ale też będzie jego główną gwiazdą. W niewielkim epizodzie nauczycielki gry na fortepianie w "The Man Who Drew God" powinna wystąpić też żona Nero, Vanessa Redgrave. Jej udział w filmie uzależniony jest od tego, czy będzie mogła wybrać się w podróż z Anglii do Włoch.
Sam Nero jest bardzo zadowolony z obsadzenia Spaceya w swoim filmie. "Jestem szczęśliwy, że Kevin zgodził się wziąć udział w moim filmie. Uważam go za wielkiego aktora i nie mogę się doczekać rozpoczęcia zdjęć" - powiedział w rozmowie z "ABC News".
Oprócz bronienia Kevina Spaceya w mediach społecznościowych, Paul Schrader zajęty jest tworzeniem filmów. Reżyser "Pierwszego reformowanego" teraz kończy prace nad thrillerem "The Card Counter" z Oscarem Isaakiem w roli głównej, a w planach ma również western "Nine Men from Now".