Reklama

Bollywood: Z Zakopanego do Wrocławia

Podczas 6. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Era Nowe Horyzonty we Wrocławiu odbyła się projekcja pełnego kolorów, muzyki i emocji filmu "Fanaa". Film ten jest wyjątkowy z dwóch powodów. Po pierwsze, pochodzi z Bollywood, czyli zagłębia produkcji filmowej w Indiach, gdzie kręci się więcej filmów niż w Hollywood. Po drugie, duża część zdjęć została zrealizowana w Zakopanem.

"Fanaa" opowiada historię miłości niewidomej dziewczyny Zooni, granej przez gwiazdę kina Bollywood aktorkę Kajol oraz przystojnego Rehana (Almir Khan), który zamieszany jest w terrorystyczną działalność. Oprócz głównego wątku miłosnego pojawia się więc polityka a wszystko przeplecione zrealizowanymi z wielkim rozmachem scenami śpiewu i tańca.

Odbiór filmu był bardzo żywiołowy. Już przed projekcją grupa kolorowo ubranych ludzi tańczyła w rytm muzyki hinduskiej. W trakcie filmu słychać było gromkie brawa i śmiechy oraz nawoływania do aplauzu na cześć aktorki Kajol i Zakopanego.

Reklama

Filmy z Bollywood stały się ogromnie popularne w Polsce. Pierwsza projekcja filmu "Czasem słońce, czasem deszcz", która miała miejsce dwa lata temu w Cieszynie (podczas 4. edycji MFF ENH), spotkała się z tak żywiołową reakcją, że zapadła decyzja o wprowadzeniu go do polskich kin.

Organizatorzy nie spodziewali się, że zachwyt kinem i Indiami przerodzi się fascynację, która zaowocuje licznymi projekcjami. Kino z Bollywood na dobre zagościło w programie Festiwalu Era Nowe Horyzonty. Niektórzy uważają, że kino to nie pasuje do organizowanego przez Romana Gutka festiwalu, że nie mieści się w jego "horyzontach".

- To są takie filmy, które dają ludziom czystą radość otwierania się na drugiego człowieka, który siedzi obok. Ci ludzie wspólnie się bawią, dzielą pasję odkrywania Bollywoodu, tworzą fora, strony internetowe, wspólnie podróżują do Indii. Na razie myślę, że nic złego się nie dzieje. Wręcz przeciwnie! - powiedział w rozmowie z INTERIA.PL dyrektor artystyczny Nowych Horyzontów oraz wielki fan Bollywoodu, Jakub Duszyński.

Większość hinduskich filmów można w tym roku obejrzeć w cyklu "Nocne Szaleństwo", gdzie prezentowane są takie obrazy, jak "Paheli" Amola Palekara (140 minut), "Kaakha Kaakha" Gauthama Menona (153 minuty), czy "Arjun" Guna Sikhara (162 minuty).

Agata Moszkowicz, Wrocław

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wrocław | film | era nowe horyzonty | bollywood
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy