Reklama

Cannes 2021: Film zainspirowany biografią Celine Dion na festiwalu

Francuska aktorka komediowa, standuperka i reżyserka, Valerie Lemercier, wcieliła się w postać niejakiej Aline Dieu w zaprezentowanym na festiwalu w Cannes filmie "Aline". Dieu to postać fikcyjna, która została wzorowana na Celine Dion. Lemercier, która jest też reżyserką i współautorką scenariusza "Aline", zapewnia, że poprzez menadżerkę artystki dostała błogosławieństwo Dion na stworzenie takiego filmu.

Francuska aktorka komediowa, standuperka i reżyserka, Valerie Lemercier, wcieliła się w postać niejakiej Aline Dieu w zaprezentowanym na festiwalu w Cannes filmie "Aline". Dieu to postać fikcyjna, która została wzorowana na Celine Dion. Lemercier, która jest też reżyserką i współautorką scenariusza "Aline", zapewnia, że poprzez menadżerkę artystki dostała błogosławieństwo Dion na stworzenie takiego filmu.
Valerie Lemercier jako Aline Dieu /materiały prasowe

Choć fabuła filmu "Aline" została dość luźno oparta na biografii Celine Dion, Lemercier zdecydowała się na zmianę nazwisk bohaterów, a także niektórych wydarzeń, by dać filmowi więcej wolności artystycznej. Jak zauważa portal "Variety", nie wszystkie zmiany mogą spodobać się widzom. Jako przykład wspominany jest akcent filmowej Aline, który bardziej przypomina akcent francuski, niż specyficzny akcent z Quebecu, którym posługuje się Dion.

Premiera filmu "Aline" odbyła się we wtorek podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes, gdzie film wyświetlony został poza konkursem głównym. "Aline" to przede wszystkim historia miłosna, która skupia się na młodości Dion oraz jej romansie ze starszym o 26 lat menadżerze Renem Angelilem. W filmie obserwujemy drogę artystki od występu na konkursie talentów po międzynarodową sławę. W "Aline" wybrzmiewa wiele hitów Celine Dion.

Reklama

"Pierwsze, co zrobiłam, to pokazałam scenariusz francuskiej menadżerce Dion. Przeczytała go i powiedziała, że jest dobry dla Celine, bo jej nie wyśmiewa. Dostrzegła w nim to, że bardzo ją kocham. Sama Celine nie chciała czytać scenariusza, nie obejrzała też filmu. Nie ma w nim niczego, co byłoby przeciwko niej. Niektóre rzeczy jednak zmyśliłam, żeby były bardziej kinowe i romantyczne. Taką sceną jest scena oświadczyn. Nie było żadnego pierścionka z brylantem ukrytego w lodach" - zdradziła w rozmowie z "Variety" Lemercier.

Reżyserka dodała też, że piosenki Celine Dion zaśpiewała w filmie inna wokalistka. "Zrobiła to francuska piosenkarka Vitoria Sio. Przesłuchaliśmy 50 wokalistek i wybraliśmy ją. Wiem, że wielu widzów pomyśli, że to Celine, ale to nie Celine. Mieliśmy prawa do nowego wykonania jej piosenek, bez tego nie byłoby filmu. Niemożliwe było jedynie zdobycie praw do 'The Power of Love', którą bardzo chciałam, ale nie mogłam umieścić jej w filmie. Problem był też z piosenką 'Ziggy'. Michel Berger, który ją skomponował, chciał najpierw usłyszeć wykonanie Sio, zanim zgodził się na użycie tej piosenki" - wspomina Lemercier.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Cannes 2021 | Celine Dion
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy