"Tatarak" Andrzeja Wajdy
Reklama

Wajda: Akceptacja za granicą

Andrzej Wajda, uhonorowany za "Tatarak" prestiżową Europejską Nagrodą Krytyków FIPRESCI, uważa, że ten film może znaleźć "większą widownię i większe zrozumienie, akceptację" za granicą niż w Polsce.

Na poniedziałkowej (14 grudnia) konferencji prasowej w Warszawie reżyser skomentował werdykt Międzynarodowej Federacji Prasy Filmowej FIPRESCI, która w sobotę nagrodziła go podczas gali wręczenia Europejskich Nagród Filmowych w niemieckim Bochum.

Nagroda Krytyków jest jedną z Europejskich Nagród Filmowych.

"Tatarak" jest "dziełem młodego ducha, którym Wajda odważnie, ale i ryzykownie, w bardzo osobisty sposób, otwiera nowe perspektywy dla europejskiego filmu autorskiego" - napisano w uzasadnieniu FIPRESCI.

To kolejna ważna nagroda dla "Tataraku". Wcześniej, na tegorocznym Berlinale, Wajda otrzymał za ten film nagrodę im. Alfreda Bauera, przyznawaną reżyserom, "którzy wyznaczają nowe perspektywy sztuki filmowej".

Reklama

"Tatarak jest bardzo szczególnym filmem. Ja rzadko kiedy robię takie filmy. Wszyscy raczej oczekują ode mnie filmów w rodzaju Katynia czy Pana Tadeusza. Cieszę się, że Tatarak został zauważony" - powiedział Wajda na konferencji.

Jednocześnie przyznał: "Odnoszę wrażenie, że polska widownia nie bardzo lubi takie filmy - smutne, że tak krótko streszczę".

"Melancholia, zaduma nad życiem, które tak szybko mija: to widz odnajdzie w Tataraku" - mówił reżyser, który zadedykował ten film wybitnemu operatorowi, nieżyjącemu już, Edwardowi Kłosińskiemu.

Producent "Tataraku" - Michał Kwieciński zwrócił na konferencji uwagę, że ten film porusza widzów "także w krajach, co do których mogliśmy mieć wątpliwości, czy tam go zrozumieją".

Jako przykład Kwieciński podał Indie. Opowiadał, że w listopadzie "Tatarak" był pokazywany na festiwalu filmowym w Kalkucie, gdzie zrobił wielkie wrażenie na publiczności. Na widowni w jednej sali zasiadło 5 tys. ludzi.

"Oni wszyscy byli totalnie wstrząśnięci" - wspominał Kwieciński, który gościł na tamtym festiwalu.

"Dyskusja, która po filmie miała miejsce - a w której wzięło udział 300 widzów, choć chciało 2 tysiące, ale aż tylu się nie zmieściło - trwała trzy i pół godziny" - opowiadał producent.

"To było coś niezwykłego. (...) Hindusi odebrali Tatarak jako dzieło wstrząsające, doskonale zrozumieli jego przesłanie" - przyznał Kwieciński.

Producent poinformował, że "Tatarak" został sprzedany do 54 krajów, z których 25 postanowiło wprowadzić go do kin. W przypadku pozostałych zaplanowano emisję telewizyjną.

Andrzej Wajda zapowiedział z kolei, że w lutym "Tatarak" otworzy przegląd jego filmów w paryskiej Kinotece.

Znany krytyk filmowy prof. Andrzej Werner, który wziął udział w poniedziałkowej konferencji, podkreślił, że nagrodę FIPRESCI należy traktować jako wyjątkowo cenną, gdyż członkowie federacji to cenieni krytycy, dla których celem jest "obrona wartości sztuki filmowej".

Podczas sobotniej gali Europejskich Nagród Filmowych w Bochum uhonorowany został także inny wybitny polski twórca - reżyser Marcel Łoziński. Za film pt. "Poste Restante" Łoziński zdobył Europejską Nagrodę Filmową dla najlepszego filmu krótkometrażowego. Ten 14-minutowy dokument jest historią adresowanego do Pana Boga listu, który wpłynął do Wydziału Przesyłek Niedoręczalnych w Koluszkach.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Tatarak | Andrzej Wajda | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy