Startuje "Taniec z gwiazdami"
To oni rozgrzeją do czerwoności parkiet tanecznego show. Która z pary biorących udział w "Dancing with the Stars" tym razem okaże się najlepsza? Pierwszy odcinek show już w piątek, 5 września, o 20:05 w Polsacie.
Tradycyjnie większość uczestników stanowią aktorzy (Joanna Orleańska, Mateusz Banasiuk, Agnieszka Sienkiewicz, Michał Koterski, Marta Wierzbicka, Artur Dziurman), lecz nie zabraknie silnej reprezentacji świata mody (Marcelina Zawadzka, Rafał Maślak) oraz polskiej estrady (Anna Wyszkoni, Honorata Skarbek). Na wiele trzymanych kciuków może liczyć Jan Mela - podróżnik, który chce pokazać, że osoba niepełnosprawna też może zostać mistrzem parkietu!
Ambicji nie brakuje również innym uczestnikom drugiej edycji show. - Nie ukrywam, że chciałbym wygrać - mówi lider zespołu "Boys" Marcin Miller. - Jest oczywiście ciężko, ale dzięki instruktorce - Ninie Tyrce idzie mi coraz lepiej - dodaje.
Jeśli jesteśmy już przy trenerach, to jak zawsze możemy liczyć na profesjonalistów ze Stefano Terrazzino, Rafałem Maserakiem i Janem Klimentem na czele. W gronie instruktorów będą też nowe osoby, z których Agnieszka Kaczorowska jest największą niespodzianką.
Wielu oczekiwało, że aktorka zatańczy w programie w charakterze gwiazdy, ona jednak od razu widziała się w roli trenerki: - Czuję się w tej sytuacji wspaniale, bo jestem przecież zawodową tancerką, zresztą ucznia mam naprawdę pojętnego!
Mowa tu o nie byle jakim przystojniaku, bo Misterze Polski 2014 - Rafale Maślaku. Jak komentował swój start? - Mam dług wdzięczności wobec wielu osób. Nie mam go czym spłacić, więc gdyby jakimś cudem udało mi się wygrać show, to całą wygraną oddałbym komuś, kto tych pieniędzy potrzebuje bardziej niż ja - mówi mister Polski.
Natomiast dla niepełnosprawnego podróżnika Jana Meli to inne wyzwanie: - Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego!
Kolejna odsłona show to nowe gwiazdy i nowe emocje. Nie ulegnie jednak zmianie to, co poza tanecznymi popisami na parkiecie stanowi o popularności programu rozrywkowego - wybitne jury. Oceniać występy będzie ta sama fantastyczna czwórka - Beata Tyszkiewicz, Iwona Pavlović, Michał Malitowski oraz Andrzej Grabowski.
To właśnie jurorzy show zapewniają, że są gotowi na.... wszystko. Beata Tyszkiewicz liczy że tym razem "wygra Rafał Maserak, bez względu na to z kim tańczy" - (tańczy z Marceliną Zawadzką - przyp. red.) i zapowiada: "Będą jurorem srogim i nikomu nie odpuszczę. Przebiję, Czarną Mambę".
Wywołana do tablicy Iwona Pavlović zapewnia z kolei: "Będę sprawiedliwa, subiektywna i postaram się różnicować moje oceny. Remisów nie będzie. Spodziewajcie się i 1 i 10 punktów!" - kończy jurorka, która ma nadzieję, że w tej edycji dominować będzie "zabawa, humor, emocje i... płacz".
Andrzej Grabowski, który w poprzedniej edycji zaskakiwał widzów i gwiazdy swoimi wierszykami tym razem zapowiada: "Będę jurorem sprawiedliwym, który za złe karze, a za dobre wynagradza...ale z humorem", a mistrz tańca Michał Malitowski dodaje: "Spodziewam się po tej edycji co najmniej takiego samego wysokiego poziomu tańca, jaki widzieliśmy w poprzedniej".
"Jestem pewien, że będzie jeszcze więcej rozrywki, więcej luzu, bo sporo naszych gwiazd ma do siebie spory dystans. Spodziewam się wielu niespodzianek i gwałtownych zwrotów akcji, bo mamy naprawdę talenty od wszystkiego... No i mamy nowe twarze wśród tancerzy. Zdolne, doświadczone, charyzmatyczne. Dlatego nie mogę się już doczekać wieczoru!" - kończy juror.
Wojciech Skrok