"Taniec z Gwiazdami": Rozstali się tuż przed startem show?
Nie dość, że przed nimi pierwszy występ na najsłynniejszym parkiecie w Polsce i codzienne, intensywne próby taneczne, to jeszcze pojawiły się plotki, wedle których Sylwia Madeńska i Mikołaj Jędruszczak ze sobą zerwali! Czyżby napięcie i sprzeczki, które pojawiały się na sali treningowej zniszczyły uczucie zwycięzców show "Love Island. Wyspa miłości"?
- Nie jesteśmy takim spokojnym, baśniowym związkiem. Wiadomo, że my również mamy wzloty i upadki - tłumaczyła Sylwia w jednym z wywiadów, przyznając, że i u nich dochodzi do kłótni.
Mało tego! Tancerka nie ukrywa, że całkiem niedawno poważnie myśleli o zerwaniu! - Nie było mnie przez trzy dni w mieszkaniu, bo planowaliśmy się rozstać. Ale na szczęście rozmawiamy, pracujemy i staramy się zbudować fajną, mocną relację. Nie zawsze jest kolorowo, ale to właśnie pokazuje, jak bardzo nam zależy na sobie - opowiadała Madeńska dziennikarzowi.
Codzienne, wielogodzinne próby przed pierwszym tańcem, nie pomagają im w naprawie relacji. Na treningach to Sylwia, która jest zawodową tancerką, wciela się w rolę szefa, zaś Mikołaj musi potulnie wykonywać jej polecenia. To zaś nie przychodzi wcale łatwo takiemu twardzielowi jak Mikołaj...
Na szczęście Jędruszczak uważa, że nad związkiem trzeba pracować i nie zamierza rezygnować z ukochanej. Czy napięcie między zakochanymi utrudni im pierwszy występ na parkiecie? A może odwrotnie - doda mu pikanterii? Przekonamy się już w ten piątek, 6 marca.
Przypomnijmy, że Sylwia Madeńska tańczy od dziecka, a profesjonalnie od 12. roku życia. Zawodowo jest tancerką klasy S w stylu latynoamerykańskim. Na co dzień jest instruktorką tańca towarzyskiego, ale można ją również zobaczyć na scenie podczas różnego rodzaju pokazów tanecznych".
Z kolei Mikołaj Jędruszczak to wielokrotny mistrz Polski w tenisie. Ma też wiele innych zainteresowań. Fascynują go gry losowe i poker. Dużo podróżuje i odwiedził już wiele zakątków świata.
Wygranie "Love Island" nie było dla Mikołaja i Sylwii końcem ogromnych emocji. Zgodnie z zasadami programu, zwycięska para musiała wybrać, czy decyduje się na miłość, czy na pieniądze. Tylko pełna zgodność oznaczała otrzymanie 100 tysięcy złotych. Intencje Sylwii i Mikołaja okazały się szczere. Oboje wybrali miłość.
Fakt, że Polsat zdecydował się, by w "Dancing with the Stars" pojawiła się życiowa para, jest wydarzeniem bez precedensu. Nigdy bowiem dotąd nie zdarzyło się, żeby duet na parkiecie tworzyli ludzie, którzy prywatnie też są razem. Zdarzały się za to sytuacje odwrotne, kiedy treningi do "Tańca z gwiazdami" okazywały się początkiem romansu, a czasem trwałego związku. Tak było w przypadku Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela, Anny Głogowskiej i Piotra Gąsowskiego, a także Małgorzaty Foremniak i Rafała Maseraka.