Anna Karwan musi tańczyć jeszcze lepiej
Zdaniem Iwony Pavlović, w pierwszym odcinku programu "Dancing with the stars. Taniec z Gwiazdami" obok Julii Wieniawy poradziła sobie najlepiej. Nic dziwnego - u boku Janka Klimenta taneczne partnerki po prostu rozkwitają! Niestety - jak sama przyznaje - presja jest ogromna. Jak Anna Karwan poradzi sobie ze stresem i... walcem wiedeńskim w drugim odcinku tanecznego show Polsatu?
Chociaż nigdy dotąd nie uczyła się tańca, na parkiecie "Dancing with the stars. Taniec z Gwiazdami" Ania Karwan prezentuje się w pełni profesjonalnie. - Ponoć jak pojawiłam się na świecie, najpierw zaczęłam tańczyć, a następnie śpiewać. Dopiero potem, w wieku 3 lat, przyszła pora na mówienie - wspomina ze śmiechem piosenkarka.
Od kilku tygodni zgłębia tajniki tańca i jest nim zafascynowana. - Dla mnie to cudowne połączenie dwóch światów. Gdy śpiewam muszę być rozluźniona, zupełnie inaczej niż w tańcu! W przyszłości chciałabym na scenie włączyć do swoich występów choreografie i tancerzy - wyjawia Karwan.
Mimo że zbiera liczne pochwały, Ania Karwan bardzo stresuje się występami "na żywo". - Zaczęłam treningi później niż pozostali uczestnicy, ponieważ właśnie wyruszyłam w trasę koncertową. Miałam do nadrobienia pięć dni. To był dla mnie szalenie trudny moment. Szczególnie, gdy wiedziałam, że inni już ćwiczą - przyznała w jednym z wywiadów.
Jak twierdzi najsurowsza jurorka show Iwona Pavlović, zbyt duże ambicje i dążenie do perfekcji czasami mogą przeszkadzać uczestnikom "Dancing with the Stars. Tańca z Gwiazdami". - Widz lubi, jak z odcinka na odcinek widać postęp. Ci, którzy tańczą w pierwszym odcinku perfekcyjnie, w kolejnym muszą zatańczyć jeszcze lepiej - kwituje.
Karwan wyjawia też, że uczestnictwo w programie jest dla niej dużym wyzwaniem. Na parkiecie musi bowiem zmierzyć się ze swoimi słabościami i kompleksami. Wierzy, że po zakończeniu show będzie bardziej pewna siebie i świadoma swojej kobiecości.
Wokalistka miała nadzieję, że obycie sceniczne i doświadczenie przed kamerą będą czynnikami, które ułatwią jej rozpoczęcie przygody z tańcem. Próby okazały się jednak znacznie trudniejsze, niż się spodziewała.
- Wątpliwości pojawiły się u mnie, kiedy weszłam na salę treningową i zobaczyłam, ile jest we mnie blokad. Nie spodziewałam się, że ktoś taki jak ja, który na co dzień występuje na scenie, podczas tańca będzie się tak wstydził i korygował. Na początku nie potrafiłam wyzwolić w sobie odpowiedniej energii - przekonuje gwiazda w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.
Taniec pozwala osiągnąć lepszą świadomość własnego ciała. To może przyczynić się do poprawy komfortu życia. Wokalistka wierzy, że intensywne próby wpłyną na jej sposób myślenia o sobie samej. Dzięki nim chciałaby wyzbyć się wewnętrznych ograniczeń.
- Mam nadzieję, że w programie przejdę metamorfozę - spotkanie ze sobą i swoją kobiecością. Największa blokada znajduje się w moim wnętrzu. To bariera, którą bardzo trudno pokonać - tłumaczy.
Karwan wyznaje, że ze swoim partnerem tanecznym Janem Klimentem bardzo dobrze się dogaduje. W treningach często pomaga im żona tancerza - Lenka Klimentowa. Przyjazna atmosfera panująca podczas prób sprzyja postępom.
- Jan potrafi wyzwolić we mnie emocje. Ogromnym wsparciem jest dla mnie również jego żona. Jeśli nie potrafię wykonać jakiegoś ruchu, Lenka podaje mi pomocną dłoń. To naprawdę wzruszające, kiedy widzę, jak razem mnie wspierają - podsumowuje wokalistka.
Polsat poinformował w środę, 11 marca, że wszystkie programy stacji - do odwołania - będą nagrywane bez udziału publiczności. W nadchodzącym odcinku "Tańca z Gwiazdami" zabraknie więc gości na widowni show.
Część programów stacji, które wyemitowane zostaną po 11 marca, została nagrana wcześniej, np. "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". "Zostaną one wyemitowane z udziałem publiczności - podkreślamy raz jeszcze - są to programy nagrane wcześniej, przed 11 marca" - uściślił Polsat.