"Sanatorium miłości 3": Kłótnie i pierwsze rozczarowania [odcinek 2.]
Wydarzenia w trzeciej edycji "Sanatorium miłości" toczą się szybko. Już w drugim odcinku programu TVP widzowie poznali pierwszego kuracjusza dnia, były pierwsze kłótnie, ostre wymiany zdań i pierwsze rozczarowania. Kto z uczestników zasłużył na miano najsympatyczniejszego, a kto jest najbardziej irytujący? Sprawdźcie!
"Sanatorium miłości" to program, który udowadnia, że emerytura to nowy i przede wszystkim aktywny rozdział życia. Sześć pań i sześciu panów postanowiło wyruszyć w niezwykłą, pełną emocji i wrażeń podróż. Różnią się między sobą osobowościami i życiowymi doświadczeniami. Wszyscy są samotni i chcą to zmienić.
Halina, Jadwiga, Anna, Teresa, Janina i Krystyna oraz Edward, Andrzej, Zbigniew, Wiesław, Władysław i Zdzisław postanowili na oczach milionów widzów dać sobie szansę na tak zwaną jesień życia u boku kochanej osoby.
W trakcie pobytu w sanatorium bohaterowie korzystają z zabiegów leczniczych i z zaskakujących atrakcji, nawiązują wspaniałe przyjaźnie. Czy zrodzą się między nimi uczucia? Gospodyni programu Marta Manowska zapewnia, że kuracjuszy czeka sporo atrakcji.
W drugim odcinku (emisja 10 stycznia w TVP1), po wstępnych badaniach lekarskich, które pozwoliły określić, co komu najlepiej posłuży, przyszła pora na różne aktywności. Czy już pierwszego dnia nawiązane zostały sympatie?
Po śniadaniu Marta Manowska ogłosiła, kto został kuracjuszem dnia. Jako pierwsza ten zaszczytny tytuł otrzymała Krystyna. "Bardzo się cieszę, nie spodziewałam się tego" - wyznała kuracjuszka i postanowiła zaprosić na randkę Andrzeja. "Zaprosiłam go dlatego, bo podobało mi się to, co mówił o kobietach" - powiedziała. Para wybrała się na spacer do parku i na kawę.
Mężczyzna nie krył zaskoczenia, że został wybrany, tym bardziej, że w oko wpadła mu współlokatorka Krystyny, czyli Teresa. Andrzej oczarował jednak kuracjuszkę. "Jest romantykiem. Przyznam szczerze, że spotkałabym się z Andrzejem jeszcze raz" - wyznała rozmarzona Krystyna, która później opowiedziała Marcie Manowskiej o swoim życiu. Wyznała, że jej pierwsze małżeństwo nie było udane, a dopiero drugie - wspaniałe i szczęśliwe. Jenak teraz kobieta jest samotna, bo jej drugi mąż zmarł po 18 latach wspólnego życia.
Marta Manowska przygotowała dla kuracjuszy sporo aktywności. Na początek spływ rzeką pontonami. Nikt się zapewne nie spodziewał, że wspólne pływanie wyzwoli takie emocje, niekoniecznie pozytywne... Seniorzy zostali podzieleni na dwie grupy po sześć osób i rywalizowali na rzece, kto pierwszy dopłynie do celu. Podczas wyścigu nie zabrakło konfliktów, szczególnie w jednym pontonie. Okazało się, że Edward (kapitan jednej z drużyn) ma bardzo trudny charakter i jest dość apodyktyczny. Niektórzy internauci piszą, że przypomina Ryszarda z pierwszej edycji programu.
"Jest taki trochę oporny. Nie wiem, co będzie, jeśli nie zmieni swojego charakteru" - powiedziała Halina, która z kolei porównywana jest do Wiesi z drugiej edycji.
W pokoju Wiesław chciał uspokoić wzburzonego Edwarda, który powiedział wprost, że nie lubi przegrywać i winą za porażkę obarczył innych. Wiesław zaproponował koledze więcej empatii i dystansu do siebie, jednak Edward był wyraźnie zirytowany i wciąż przerywał rozmówcy, nie dając mu dokończyć zdania. "Ale czy ja mogę coś powiedzieć do końca?" - ripostował Wiesław. W tym pokoju może dochodzić do ostrej wymiany zdań.
Później, na świeżym powietrzu, kuracjusze malowali w parach własne logotypy "Sanatorium miłości". W tej konkurencji zwyciężyła para Jadwiga i Władysław. Kobieta była wzruszona. Wyznała, że jej tata był malarzem, ale ona nie odziedziczyła po nim talentu. Potem zaskoczył ją Władysław, kiedy przyniósł jej do pokoju bukiet polnych kwiatów. Może coś tu zaiskrzy?
Dzień zakończyły wieczorne tańce, które na pewno zmniejszyły dystans między uczestnikami. Marta Manowska zaproponowała, żeby impreza rozpoczęła się od białego walca, czyli panie proszą panów. Krystyna podeszła do Andrzeja, z którym była na randce. Teresa do Zbigniewa, Jadwiga do Edwarda, Anna do Wiesława, Janina do Zdzisława, a Halina do Władysława. Potem pary zaczęły się wymieniać. Nie wszystkim się to spodobało.
Krystyna została sama, bo Andrzej zaczął tańczyć z Janiną i kobieta wyznała przed kamerami, że poczuła się porzucona, bo jej randkowy partner powinien jej towarzyszyć przez resztę wieczoru. "Nie zapomnę mu tego" - oświadczyła wyraźnie rozczarowana. On jednak nie miał zamiaru spędzać wieczoru z tą samą kobietą. Również Edward poczuł się porzucony przez Teresę - sądził, że sympatyczna seniorka poświęci mu więcej czasu.
Być może w programie będzie pierwsza para. Zbigniew wyznał, że poczuł coś do Anny, z którą przetańczył zdecydowaną większość wieczoru. W zapowiedzi trzeciego odcinka widać, jak para spędza czas na łące i nie szczędzi sobie czułości.
Kolejny odcinek trzeciego sezonu "Sanatorium miłości" w niedzielę, 17 stycznia, w TVP1.