"Rolnik szuka żony"
Reklama

"Rolnik szuka żony": Kto znalazł miłość?

Ten program niesie za sobą emocje i wielką nadzieję, że uczestnikom uda się znaleźć swoją drugą połówkę. Pod tym względem czwarta edycja była naprawdę owocna.

Ten program niesie za sobą emocje i wielką nadzieję, że uczestnikom uda się znaleźć swoją drugą połówkę. Pod tym względem czwarta edycja była naprawdę owocna.
"Rolnik szuka żony 4": Marta Manowska z Kasią i Piotrem /TVP

W ostatnim, finałowym odcinku wszyscy rolnicy spotkają się z Martą Manowską, aby opowiedzieć o swoich sercowych wyborach i o tym, jak dziś wygląda ich życie.

Czego widzowie dowiedzą się w finale programu "Rolnik szuka żony 4"?

Pomogli szczęściu

Karol z Lubelszczyzny miał twardy orzech do zgryzienia. Wszystkie kandydatki zabiegały o jego względy. Kamery uchwyciły intymne rozmowy, flirty i namiętne pocałunki, ale gdy nadszedł czas wyboru, zrezygnował... Zawiedzeni widzowie nie kryli oburzenia, gdy chłopak zostawił na lodzie wszystkie dziewczyny. Nastąpił jednak nieoczekiwany zwrot akcji, pojawiła się bowiem nowa kandydatka.

Reklama

- Wśród listów przywiezionych przez Martę był ten od Jagody. Od razu chciałem ją zaprosić do siebie - wyjaśnił Karol. - Ona jednak nie mogła przyjechać na nagrania, złapaliśmy kontakt internetowy, ale postanowiłem, że na czas nagrań zawieszę tę znajomość, żeby dać szansę pozostałym kandydatkom. Skupiłem się na Sarze, ale nadal czegoś brakowało. Wiedziałem, że nie uda nam się nic zbudować. Cały czas miałem w głowie Jagodę - przyznał mężczyzna.

Za namową produkcji programu Jagoda zgodziła się na spotkanie przed kamerami, a widzowie przestali już mieć wątpliwości. To ta jedyna!

- Czułem, że to coś więcej. Jestem wdzięczny ekipie programu, że umożliwili widzom poznanie Jagody - wyznał mężczyzna.

Podobnie było z Piotrem. Rolnik od samego początku faworyzował przebojową brunetkę Emilię, jednak zorientował się, że dziewczyna nie miała szczerych intencji. Dowiedział się o jej wcześniejszych przygodach z programami telewizyjnymi i w efekcie podziękował kobiecie za udział, obawiając się, że walka o jego serce przed kamerami jest dla niej kolejną próbą zaistnienia w mediach.

Pozostałe kandydatki dość szybko opuściły gospodarstwo Piotrka, a on wciąż myślał o tej jednej, której widzowie nie mieli okazji wcześniej poznać.

Kasia specjalnie dla niego przyjechała z Norwegii, gdzie mieszka i pracuje. Podobnie jak inne uczestniczki, wysłała do niego list, ale nie mogła pojawić się na wstępnych nagraniach. Gdy w 8. odcinku doszło do spotkania, między Piotrem a Kasią od razu zaiskrzyło. Dziewczyna sprawiła, że rolnik zapomniał o dotychczasowych miłosnych niepowodzeniach.

- Cieszę się, że program dał nam szansę na spotkanie, bo gdzie indziej mógłbym ją poznać? - stwierdził Piotr.

Happy endem skończyła się też przygoda Małgosi, pięknej rolniczki z Podlasia. Wykształcona, zaradna, a przy tym niezwykle kobieca - któż by nie chciał zdobyć jej serca? Kandydatów było wielu, ale tylko trójce udało się odwiedzić jej gospodarstwo. Miłosny pojedynek wygrał 24-letni Paweł.

- Chciałam poznać wartościowego człowieka, który ma własne pasje i zainteresowania - wyznała rolniczka dodając, że o szczęście należy czasem powalczyć. Pięknej rolniczce zaimponowało to, że chłopak ma swoje pasje. - Wszystko można pogodzić. Ważne, by się uzupełniać - mówi.

Oni wciąż czekają...

Zbyszek, nieśmiały romantyk, liczył, że uda mu się stworzyć związek z Iwoną, ale ta wystraszyła się życia z dala od miasta. Jednak rolnik, który przed laty w wyniku wypadku stracił dłoń, na nowo odzyskał wiarę w siebie.

- Marzy mi się osoba, z którą będę rozumiał się bez słów, bo wielkie słowa nic nie znaczą, dopóki są tylko słowami. Jest już taka osoba - przyznaje.

Burzliwie było również u Mikołaja. 72-letni rolnik, winiarz z zamiłowania, znakomicie bawił się w towarzystwie swoich kandydatek. Namiętność? Jak najbardziej! Miłość? Niekoniecznie. Wybrał wprawdzie Teresę, łamiąc przy tym serce Janeczce, ale ostatecznie nie zdecydował się na odwiedziny u wybranki.

- Nie mam nic do zarzucenia żadnej z moich kandydatek, to wspaniałe kobiety. Szukałem jednak osoby, która będzie też gotowa zaangażować się w pracę w winnicy - przyznał Mikołaj. - Wierzę, że prędzej czy później trafi mnie strzała Amora.

Paulina Masłowska

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Rolnik szuka żony 4
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy