"Rolnik szuka żony 4": Takiego finału jeszcze nie było!
Czwarty sezon programu "Rolnik szuka żony" zakończył się dość zaskakująco. Okazało się, że jedna z kandydatek na żonę rolnika jest... w ciąży, a inna przyznała przed kamerami, że napisała listy do... dwóch rolników, aby zwiększyć swoje szanse na udział w programie! Finałowy odcinek show oglądało 4,5 mln telewidzów.
Dwunasty, finałowy odcinek czwartej edycji "Rolnik szuka żony" widzowie TVP1 obejrzeli w niedzielny wieczór, 26 listopada. Sporo działo się w tej edycji, a i finał przyniósł kilka niespodzianek.
W finale bohaterowie programu spotkali się w Kazimierzu Dolnym. Poza Małgorzatą, Karolem, Piotrem, Zbigniewem i Mikołajem pojawili się tam również ci, których rolnicy gościli w swych domach.
Piotr znalazł szczęście, bo zakochał się z wzajemnością w Kasi. Ale ich miłość to nie jedyny owoc tego spotkania. Rolnik przyznał, że jego ukochana jest w ciąży! Zatem potwierdziło się to, co podejrzewali zarówno widzowie, jak i internauci, komentujący wydarzenia na oficjalnym profilu "Rolnik szuka żony" na Facebooku.
To nie jedyna niespodzianka związana z Piotrem. Na finał tej edycji "Rolnika" przyjechały kandydatki, które rolnik zaprosił do swego domu. Pojawiła się więc Emilia i Kasia, które w burzliwych okolicznościach opuściły gospodarstwo Piotra oraz Monika.
Zarówno widzów, jak i rolnika zszokowała informacja, że Emilia tak naprawdę napisała dwa listy w edycji - nie tylko do Piotra, ale i do Karola.
"Był taki punkt wyjścia, że napiszę do dwóch i to zwiększy moje szanse, że będę w programie. Oczywiście chciałam sławy, ale stwierdziłam teraz, że to mnie męczy. Już nie chcę" - przyznała przed kamerami Emilia.
Piotr nawet nie zdecydował się tego skomentować. Marta Manowska była również zniesmaczona cała tą sytuacją.
Szczęśliwie zakończył się ten program również dla Małgorzaty. To trzecia kobieta, która wzięła udział w "Rolniku", ale pierwsza, która poznała w nim mężczyznę swego życia.
"Zgłosiłam się do programu, bo chciałam poznać wartościowego człowieka. Miałam jeden cel - poznać fajnego mężczyznę, z którym stworzę udany związek. Wszystko potoczyło się dokładnie tak, jak sobie wymarzyłam" - mówiła jeszcze przed finałem.
Na finał przyjechali kandydaci rolniczki - Dawid i dwóch Pawłów. To właśnie w jednym Małgorzata zakochała się w programie. Obecnie Małgorzata i Paweł tworzą udany związek, są zakochani i planują wspólną przyszłość.
"Nasze rodziny już się poznały. Wszystko wspaniale się układa" - wyznała rolniczka w finale programu. "Wracam do kraju, żeby zacząć nowe życie z Gosią" - dodał mężczyzna, który dotąd pracował za granicą. "Chcemy być razem" - zgodnie przyznali.
O szczęściu może także mówić Karol, który zakochał się z wzajemnością w Jagodzie.
Na spotkanie z rolnikiem w finale programu przyjechały kandydatki, które Karol zaprosił do swego domu - Justyna, Sara i Ania. Żadna z nich nie zdobyła jego serca. Udało się to jednak Jagodzie.
Wyjaśnijmy, że wśród zaproszonych do domu rolnika kobiet, nie było Jagody. "Ona napisała list, ale nie mogła przyjechać na nagrania" - wspominał mężczyzna. Rolnik spędzał więc czas z Justyną, Sarą i Anią, ale nie wybrał żadnej z nich.
W finałowym odcinku okazało się jednak, że tak naprawdę Karol poznał Jagodę... przed nagraniem programu. Trzeba przyznać, że Justyna, Sara i Ania były zaskoczone tym wyznaniem. "Jestem w szoku" - oświadczyła Justyna.
"Spotkaliśmy się dwa razy przed nagraniami, ale postanowiłem to na jakiś czas przerwać, bo zaczynał się program i chciałem dać szansę innym dziewczynom" - wyznał Karol. "Cały czas żałowałam, że nie zdecydowałam się na te nagrania" - przyznała Jagoda.
Jednak wszystko zakończyło się happy endem. "Dzisiaj jesteśmy szczęśliwi. To miłość" - przyznali z uśmiechem Jagoda i Karol.
Zbigniew, choć nie znalazł miłości w programie, nie traci nadziei. "Wierzę mocno w to, że będzie lepiej" - wyznał, a Marta Manowska znowu się rozpłakała.
W finale rolnik spotkał się jeszcze ze swoimi kandydatkami - Ewą i Iwoną. Kobiety opuściły jego dom - żadna nie potrafiła się tam odnaleźć. Mężczyźnie było przykro, że kobiety niezbyt miło wypowiadały się o jego mamie. Powiedział w finale o tym Ewie, a ona na wizji przeprosiła matkę Zbigniewa. "Przeprosiła, ale pewne słowa już padły" - powiedział rolnik.
Przy okazji Zbigniew wyznał, że liczył na to, iż uda mu się stworzyć związek z Iwoną, ale po przyjeździe Ewy do jego domu, wszystko się zmieniło. "Iwona była pod wpływem Ewy, dała się jej manipulować" - stwierdził. Iwona przyznała, że darzy rolnika przyjaźnią. Nie chciała zbyt wiele powiedzieć przed kamerami.
A co z Mikołajem? Aby się z nim spotkać, do Kazimierza Dolnego przyjechały kandydatki, które gościł w swoim domu - Renata, Janeczka i Teresa.
Wyjaśnijmy, że Renata sama opuściła dom rolnika ["Nie czuję do Ciebie tego, czego byś oczekiwał" - powiedziała kobieta - red.], a Mikołaj choć wybrał Teresę, ostatecznie postanowił nie kontynuować tej znajomości.
"Zawsze należy sobie dać szansę. Sobie samemu" - powiedziała w finale Teresa. "Musisz zrozumieć, że ja potrafię chcieć, tylko musi być właściwa osoba" - ripostował Mikołaj.
"Uważam, że powinien wybrać Janeczkę" - stwierdziła Renata. Z kolei Janeczka wyznała, że gdyby rolnik chciał jeszcze nawiązać z nią jakąś relację, musiałby się bardzo postarać.
Nie wiadomo, czy Mikołaj znajdzie szczęście. Mężczyzna twierdzi, że wciąż szuka kobiety swego życia. "Szuka ideału" - skomentowała to Renata.
Czwarty sezon programu "Rolnik szuka żony" już za nami. Trzy pary znalazły w programie miłość. Spośród wszystkich dotychczasowych edycji, ta jest najszczęśliwsza.
Tymczasem ci, którzy chcieliby wziąć udział w piątej edycji "Rolnik szuka żony", już mogą nadsyłać swoje zgłoszenia. Pierwszy odcinek nowego sezonu widzowie TVP1 zobaczą wiosną 2018 roku.
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***