"Rolnik szuka żony 4": "Finał napawa optymizmem"
Przed widzami telewizyjnej Jedynki wielkie emocje. W najbliższą niedzielę, 26 listopada, finałowy odcinek czwartego sezonu programu "Rolnik szuka żony". "Czuję się zbudowana po nagraniu finału" - wyznaje prowadząca program Marta Manowska.
W finałowym odcinku programu "Rolnik szuka żony 4" wyjaśnią się wszelkie tajemnice i zapadną rozstrzygające decyzje.
"Finał napawa optymizmem. Jest kolejnym dowodem na to, że w życiu do szczęścia i właściwych rozwiązań często dochodzi się krętymi ścieżkami. I że scenariusz, który pisze życie, bywa chyba najlepszy. To pokrzepiający odcinek" - przyznaje Marta Manowska.
"Czuję się zbudowana po nagraniu finału, ale też po całej tej edycji. Dzięki udziałowi w show w kolejnych osobach zaszły pozytywne zmiany" - dodaje.
Z Martą Manowską w finałowym odcinku spotkają się Małgorzata, Karol, Piotr, Zbigniew i Mikoła oraz ich ukochane "drugie połowy".
To nie jedyni bohaterowie finału. Pojawią się w nim również kandydatki i kandydaci, którzy spędzili czas w domach rolników, ale potem ich drogi się rozeszły. Jak będą komentować swój występ w produkcji TVP?
W programie szczęście znalazła Małgorzata. To trzecia kobieta, która wzięła udział w "Rolniku", ale pierwsza, która poznała w nim mężczyznę swego życia, 24-letniego Pawła.
"Zgłosiłam się do programu, bo chciałam poznać wartościowego człowieka, który ma swoje pasje, co dla wielu ludzi ze wsi jest abstrakcją. Myślą, że mam zbyt wygórowane oczekiwania w stosunku do życia, ale ja tak nie uważam" - mówi 27-letnia rolniczka w rozmowie z "Rewią".
"Miałam jeden cel - poznać fajnego mężczyznę, z którym stworzę udany związek. Wiem, że to niełatwe, więc wzięłam pod uwagę kilka scenariuszy i byłam przygotowana na to, że coś może się nie udać. Na szczęście wszystko potoczyło się dokładnie tak, jak sobie wymarzyłam" - dodaje.
Miłość znalazł również Piotr. "Oficjalnie jesteśmy ze sobą i nie ma tu żadnej tajemnicy. Jestem szczęśliwy" - przyznaje.
Kasia specjalnie dla niego przyjechała z Norwegii, gdzie mieszka i pracuje. Podobnie jak inne uczestniczki, wysłała do niego list, ale nie mogła pojawić się na wstępnych nagraniach. Gdy w ósmym odcinku doszło do spotkania, między Piotrem a Kasią od razu zaiskrzyło [wcześniej w burzliwych okolicznościach rolnik pożegnał się z Emilią, Kasią i Moniką - red.].
Dziewczyna przyznała, że poza kamerami ich związek bardzo szybko się rozwija. Kiedy podczas romantycznej kolacji Piotr zapytał swą wybrankę, czy chce się do niego przeprowadzić, odparła: "W tej sytuacji, bez zastanowienia".
Co miała na myśli, mówiąc: "W tej sytuacji"? Wyjaśnijmy, że w internecie pojawiły się plotki, że Kasia jest w ciąży. Jaka jest prawda? Tego dowiemy się być może już w finałowym odcinku.
O szczęściu może także mówić Karol, który zakochał się z wzajemnością w Jagodzie. "Dzisiaj jestem szczęśliwy. Mogę powiedzieć, że jesteśmy razem, jesteśmy parą" - oświadczył Karol. "Jeszcze nie potrafię nazwać tego uczucia, ale już niedługo będę umiała" - dodała uśmiechnięta Jagoda.
Wyjaśnijmy, że wśród zaproszonych do domu rolnika kobiet, nie było Jagody. "Ona napisała list, ale nie mogła przyjechać na nagrania" - wspomina mężczyzna. Rolnik spędzał więc czas z Justyną, Sarą i Anią, ale nie wybrał żadnej z nich. "Cały czas miałem w głowie Jagodę" - przyznaje.
Podczas finału dowiemy się, jak dziewczyny wspominają tę wizytę, a przypomnijmy, że sporo się tam działo... Ciekawe również, co o swych kontrkandydatkach myśli Jagoda.
A co u Zbigniewa i Mikołaja? Rolnicy opowiedzą Marcie Manowskiej, jak wygląda teraz ich życie i co się w nim zmieniło.
Ostatni odcinek programu "Rolnik szuka żony 4" już 26 listopada 2017 w TVP1.