Sprawa Polańskiego
Reklama

Szkoła Filmowa nie odwoła spotkania z Polańskim

Pod petycją ws. odwołania spotkania z Romanem Polańskim podpisało się 43 studentów i absolwentów łódzkiej "Filmówki" na 868 obecnych studentów i kilka tys. absolwentów - napisano w oświadczeniu Szkoły Filmowej w Łodzi. Podkreślono, że liczba ta nie przekracza 1 proc.

Pod petycją ws. odwołania spotkania z Romanem Polańskim podpisało się 43 studentów i absolwentów łódzkiej "Filmówki" na 868 obecnych studentów i kilka tys. absolwentów - napisano w oświadczeniu Szkoły Filmowej w Łodzi. Podkreślono, że liczba ta nie przekracza 1 proc.
Roman Polański /Jacques BENAROCH/SIPA /East News

O odwołanie zaplanowanego na sobotę spotkania z Romanem Polańskim w Szkole Filmowej w Łodzi zaapelowała do władz uczelni grupa studentów, pracowników i absolwentów uczelni. 

"W związku z pojawiającymi się doniesieniami medialnymi dotyczącymi planowanej wizyty Romana Polańskiego w Szkole Filmowej w Łodzi, pragniemy odnieść się do niezgodnego z prawdą przekazu ukrytego pod tytułem 'Studenci i absolwenci Szkoły Filmowej w Łodzi domagają się odwołania spotkania z Romanem Polańskim" - napisano w oświadczeniu.

Reklama

Przekazano, że "do władz szkoły nie wpłynęło żadne pismo, czy to w formie papierowej, czy mailowej, w rzeczonej sprawie". Dodano, że "szeroko komentowana petycja stworzona przez jednego ze studentów nie została nikomu z władz szkoły przekazana, nikt też z władz nie został o niej oficjalnie poinformowany".

Napisano, że "pod rzeczoną petycją, z imienia i nazwiska, podpisało się 43 studentów i absolwentów szkoły". Zaznaczono, że w szkole kształci się obecnie 868 studentów. "Jeżeli dołożymy do tego kilka tysięcy absolwentów, to liczba osób podpisanych pod ww. petycją nie przekroczy 1 proc." - podkreślono.

W oświadczeniu oceniono, że "powszechnie używane sformułowanie 'studenci i absolwenci Szkoły Filmowej w Łodzi domagają się odwołania spotkania z Romanem Polańskim' ma jednoznaczny wydźwięk". "Wskazuje, że społeczność Szkoły Filmowej w Łodzi jest za odwołaniem spotkania. Biorąc pod uwagę liczbę podpisów pod petycją oraz wydźwięk komentarzy na studenckim profilu społecznościowym, zdecydowana większość studentów popiera zorganizowanie spotkania z Romanem Polańskim w Szkole" - podkreślono.

Zaapelowano także "do wszystkich osób i podmiotów tworzących informacje i jednocześnie kreujących rzeczywistość medialną o rzetelność i obiektywizm, których brak tworzy fałszywy i szkodliwy przekaz". 

W czwartkowy wieczór w warszawskim kinie Muranów odbyła si ę uroczysta premiera nowego filmu Polańskiego 'Oficer i szpieg".

W piątek i sobotę Polański weźmie udział w 24. Forum Kina Europejskiego Cinergia w Łodzi. Podczas gali zamknięcia festiwalu odbierze statuetkę Złotego Glana, przyznawaną "niepokornym twórcom filmowym idącym pod prąd modom i trendom". Reżyser zaprezentuje również swój najnowszy film "Oficer i szpieg", który przyniósł mu Wielką Nagrodę Jury i Nagrodę FIPRESCI na tegorocznym festiwalu w Wenecji. W sobotę Polański ma także odwiedzić Szkołę Filmową w Łodzi.

Jego wizycie w uczelni sprzeciwia się grupa studentów, pracowników i absolwentów. W internetowej petycji, skierowanej do władz Szkoły Filmowej w Łodzi i rektora prof. dr hab. Mariusza Grzegorzka, domagają się odwołania spotkania. Jak argumentują, Szkoła Filmowa "tak jak każda inna placówka edukacyjna powinna być miejscem, w którym potępia się przemocowe zachowania seksualne". "Pan Roman Polański jest oskarżany o przynajmniej pięć tego rodzaju zachowań. Najmłodsza z domniemanych ofiar miała dziesięć lat. Nie do nas należy osądzanie, czy te oskarżenia są prawdziwe, czy nie" - czytamy w apelu.

Jednak w ocenie autorów petycji, "powaga tych oskarżeń oraz ich ilość sprawiają, że spotkanie z panem Polańskim na terenie Szkoły byłoby lekceważące wobec wszystkich osób, które doświadczyły przemocowych zachowań seksualnych". "Takie osoby są również wśród nas, są częścią społeczności naszej Szkoły" - zwrócili uwagę. 

Rektor Szkoły Filmowej w Łodzi napisał w oświadczeniu, że wyrażanie oburzenia i zatrzaskiwanie przed drzwi przed Romanem Polańskim przez społeczność jego Alma Mater wydaje mu się być aktem skrajnie niestosownym. Dodał, że woli zaprosić zainteresowaną część studentów i pracowników (...) na rozmowę ze wspaniałym, doświadczonym artystą i mądrym człowiekiem, chętnym do merytorycznej rozmowy. Przypomniał również o zamkniętej formule spotkania.

Dodał, że on sam nie czuje, że ma jakiekolwiek prawo do moralnej oceny życia Romana Polańskiego. "Na jakiej podstawie miałbym ją sobie wyrobić? Rozdygotanych doniesień medialnych, stanowiska amerykańskiego organu sprawiedliwości, własnych intuicji?" - dodał. Poinformował, że priorytetem dla niego są wzajemny szacunek i ograniczona wiara w racje kreowane przez media, w tym media społecznościowe. "Namawiam Was do tego samego, kto nie czuje się przekonany, może przecież nie przychodzić" - zakończył. 

Roman Polański (ur. 1933 r.) jest absolwentem Szkoły Filmowej w Łodzi. W tej uczelni powstały jego pierwsze etiudy m.in. "Dwaj ludzie z szafą" i "Gdy spadają anioły". Z pomocą przyjaciół poznanych podczas łódzkich studiów zrealizował swój debiutancki "Nóż w wodzie" (1962), który przyniósł mu m.in. Nagrodę Krytyków na festiwalu w Wenecji i nominację do Oscara w kategorii najlepszy film zagraniczny.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Roman Polański
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy