Polański: Zaoczny wyrok?
Obrońca Romana Polańskiego Chad Hummel zwrócił się w środę, 6 stycznia, do sądu w Los Angeles, aby wyrok w sprawie reżysera został wydany zaocznie. Wnioskował również o zorganizowanie przesłuchania w sprawie domniemanych nieprawidłowości podczas prowadzenia tej sprawy pod koniec lat 70.
Słynny reżyser przyznał się w 1978 roku do seksu z trzynastolatką, po czym zbiegł z USA przed wydaniem wyroku przez sąd. We wrześniu 2009 roku został aresztowany w Zurychu na mocy wydanego w 2005 roku międzynarodowego nakazu aresztowania. Obecnie przebywa w areszcie domowym w Szwajcarii, w oczekiwaniu na orzeczenie w sprawie ewentualnej ekstradycji do USA.
Adwokat Polańskiego przekazał sędziemu Peterowi Espinozie list od swego klienta, w którym prosi on o wydanie wyroku, w czasie odbywania przez niego aresztu domowego.
Sędzia przyjął list, ale decyzję odłożył na później. Przesłuchanie w sprawie wniosku mecenasa wyznaczył na 22 stycznia.
Jak komentuje agencja Reutersa, wniosek Hummela jest reakcją na grudniową sugestię sądu apelacyjnego w Kalifornii, że istnieją możliwości przełamania impasu w sprawie Polańskiego.
Trzyosobowy zespół sędziowski odrzucił wówczas wniosek reżysera o umorzenie sprawy i skrytykował go za ucieczkę z USA w 1978 roku. W 77-stronicowym orzeczeniu zasugerował jednak, żeby Polański złożył podanie o proces zaoczny albo zrezygnował ze sprzeciwu wobec ewentualnej ekstradycji do Stanów Zjednoczonych, wrócił do tego kraju i stanął przed sądem, co najpewniej nie skończyłoby się dodatkową karą więzienia.
Także sędzia Espinoza zasugerował w środę, że powrót Polańskiego do USA jest jedną z możliwości doprowadzenia sprawy do końca.
W grudniowym orzeczeniu sąd apelacyjny w Los Angeles przyznał również, że w sprawie Polańskiego w 1978 roku naruszono normy prawne, co należy zbadać, ale nie zgodził się na jej umorzenie z tego powodu.
W środę sędzia Espinoza nie ustosunkował się jednak do wniosku obrońcy Polańskiego, aby w sprawie domniemanych nieprawidłowości zorganizowane zostało przesłuchanie.