Zielińska lubi rządzić!
Twardo stąpa po ziemi i nie żałuje przeżytych dni. "Każdy czegoś mnie uczy i jestem bogatsza o nowe doświadczenia" - mówi Katarzyna Zielińska, która w "Barwach szczęścia" gra redaktor naczelną Martę.
Aktorka przyznaje, że jak każda góralka lubi rządzić, ale nie wie, jak poradziłaby sobie w roli szefowej w życiu prywatnym. Grając Martę ma przed oczami swoją przyjaciółkę, która jest właśnie redaktor naczelną pisma kobiecego.
"Jak jestem na planie, to czasami o niej myślę i na niej się wzoruję" - mówi.
Sama pani Katarzyna chciałaby "przekwalifikować się" i wystąpić kiedyś w roli dziennikarki.
"Bardzo chciałabym trochę popisać o babskich sprawach w kobiecych magazynach i powoli się do tego przymierzam. Pisanie zawsze było gdzieś we mnie. Może przyjdzie czas i na to, i to jeszcze w tym roku?" - sugeruje w rozmowie z "Tele Tygodniem".
A czy z charakteru Katarzyna i serialowa Marta są do siebie podobne? Aktorka odpowiada, że jest od swojej bohaterki bardziej impulsywna, ale z czasem coraz więcej je łączy.
"Ilona Łepkowska coraz bardziej mnie zaskakuje i każe mi czerpać ze swoich emocji. Dzięki temu moja bohaterka jest bardzo prawdziwa. Dużo uczę się od Marty. Na pewno nauczyłam się od niej powstrzymywania ogromnych emocji, które we mnie drzemią. Za to ja, dałam jej swoja energię i uśmiech".
Pani Katarzyna, podobnie jak wielu aktorów serialowych, często jest przez widzów mylona z postacią, która gra w serialu. Powoduje to wiele zabawnych sytuacji.
"Mówią do mnie: Dzień dobry, pani Marto. Podpowiadają, żebym uważała na swego męża, bo może mnie zdradzić po raz drugi... Generalnie bardzo mnie wspierają" - śmieje się aktorka.
Marta w najnowszym sezonie "Barw szczęścia" po raz kolejny będzie mieć poważne problemy rodzinne. Katarzyna Zielińska, która wkrótce skończy 30 lat, nie planuje żadnych zmian.
Całą rozmowę z aktorką możecie przeczytać w najnowszym numerze "Tele Tygodnia".