Serial lepszy niż film?
W niedzielę, 7 marca, TVP1 rozpoczyna emisję 4-odcinkowego serialu "Mała Moskwa", będącego rozwinięciem filmu Waldemara Krzystka - laureata gdyńskich Złotych Lwów w 2008 roku.
Tytułowa Mała Moskwa to Legnica, zwana tak ze względu na ogromny garnizon wojsk radzieckich, które stacjonowały w mieście przez 45 lat.
Tu rozgrywa się dramat trojga ludzi: Jury (Dmitri Uljanow), pilota wojskowego i niedoszłego kosmonauty, jego pięknej żony Wiery (Swietłana Hodczenkowa) oraz polskiego oficera Michała (Lesław Żurek).
Wiera jest zafascynowana polską kulturą. Podczas obchodów rocznicy rewolucji wygrywa konkurs "Melodie przyjaźni". Nagrodę wręcza jej polski oficer kulturalno-oświatowy, który zakochuje się w śpiewaczce od pierwszego wejrzenia. Wiera broni się przed uczuciem, jednak z czasem ulega.
Romans Michała i Wiery jest sekretem, ale gdy na świat przychodzi ich dziecko, kobieta chce odejść od męża, by wziąć ślub z Michałem i przyjąć polskie obywatelstwo.
W połowie lat 60. to było nie do pomyślenia. Władze wojskowe reagują natychmiast. Wiera dostaje rozkaz powrotu do ZSRR. To ona zapłaci najwyższą cenę za bunt i zakazaną miłość, ale cierpienie nie ominie ani Michała, ani Jury, który decyduje się wychowywać dziecko rywala.
Czteroodcinkowy serial "Mała Moskwa" różni się od kinowej wersji opowieści. Rozbudowano niektóre sceny, wprowadzono nowe wątki i nieco zmieniono zakończenie.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej o swoich ulubionych produkcjach, zajrzyj na wortal Świat seriali.pl
Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień"