Problemy z Oscarami
Organizatorzy planowanej na 26 marca ceremonii wręczenia Oscarów znaleźli się w poważnym kłopocie. Okazało się, że dwa tygodnie temu zaginęło 80 procent tajnych kart, na których swe głosy oddali członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej.
Organizatorzy są przerażeni odkryciem faktu, że z 6 tysięcy tajnych kart z głosami, które mieli odesłać członkowie Akademii, zaginęło aż 4 tysiące. Część głosów była przekazana już pięć dni temu poczcie w Beverly Hills, w 10 wielkich torbach pocztowych, ale większość kart miała dopiero nadejść. Zaginięcie przesyłki stwierdzono już w sobotę wieczorem, kiedy wielu uczestników uroczystości rozdania Oscarów za osiągnięcia techniczne w kinematografii poinformowało, że wymieniona lista jeszcze do nich nie dotarła.
Urzędnicy gorączkowo próbują zlokalizować i odzyskać zaginione głosy. Dziennik "Wall Street Journal" ujawnił, że jego 14 reporterów jest zajętych telefonowaniem do członków Akademii i pytaniem o ich typy. Istnieje niebezpieczeństwo manipulowania głosami, niektórzy ludzie mogą próbować zmienić swoją wcześniejszą decyzję. Czy jest z tej sytuacji jakieś wyjście?.. Przed organizatorami jest jeszcze wiele bezsennych nocy.
Zmuszeni zostali do wysłania duplikatów 4.200 kart z listą artystów i filmów nominowanych do Oscara. John Pavlik, rzecznik Amerykańskiej Akademii Filmowej poinformował, że duplikaty trzeba było wysłać do członków tej instytucji zamieszkałych w Kalifornii. Do około tysiąca członków Akademii zamieszkałych w Nowym Jorku i poza USA listy wysłano już tydzień wcześniej i dotarły one do adresatów bez przeszkód.