Powraca "Licencja na wychowanie"
Jak wychować dzieci, nie robiąc krzywdy im lub sobie? Starcie teorii pedagogicznych z realiami życia w trzeciej serii opowieści o Leszczyńskich i Barańskich. Premiera już wkrótce.
Leszczyńscy (Joanna Orleańska i Cezary Kosiński) planują spędzić romantyczny wieczór sylwestrowy we dwoje. Młodsze dzieci są pod opieką dziadków i pani Czesi (Maria Maj), a Wiktoria (Marta Bitner) wybiera się na imprezę.
Nagle wszystko bierze w łeb. Impreza zostaje odwołana z powodu choroby chłopaka Wiktorii i dziewczyna zostaje w domu. Wkrótce potem zjeżdża reszta rodzinki: dziadkowie, dzieci, pani Czesia i... malutki piesek.
Wino się kończy, ciasteczek brakuje, a dziadek (Krzysztof Globisz) narzeka na nudę. Sytuację próbuje ratować babcia (Anna Dymna). Ale czy partyjka pokera, w której stawką będą ostatnie ciasteczka, ożywi wieczór?
Emocji nie zabraknie natomiast w kolejnej scenie. Leszczyńscy rozparci wygodnie na kanapach oglądają film. Atmosfera beztroskiego lenistwa. Nagle Wiktoria (Marta Bitner) czuje dym. Bartek (Mikołaj Ściobłowski) potwierdza, że coś się pali. Weronika przypomina sobie, że w kuchni został popcorn...
Chwilę później buchają płomienie i kłęby dymu. Strażacy co prawda przyjeżdżają szybko i nikomu z domowników nic złego się nie dzieje, ale część domu jest spalona. Nie pozostaje więc nic innego jak przeprowadzka.
Twórcy serialu zdecydowali, że trzecia seria będzie bardziej dynamiczna od dwóch poprzednich. Nie zabraknie też żartów na pograniczu absurdu.
- W każdym odcinku są odniesienia do filmów, seriali, książek, postaci popkultury - mówi reżyser Jakub Miszczak.
- Za pierwszym razem nie zawsze wyłapie się, co przemyca w tekście scenarzystka. Zdarza się, że mnie też zaskakuje i żeby wszystko zrozumieć, muszę coś więcej poczytać. Na forach internetowych grupa ludzi wyszukuje, gdzie było ukryte odniesienie do jakiejś sytuacji lub osoby. Wyłapywanie tych smaczków może być niezłą zabawą - dodaje.
Ekipa pracuje na pełnych obrotach, ale na planie panuje prawdziwie rodzinna atmosfera.Krzysztofowi Globiszowi, który obchodzi swoje 54. urodziny odśpiewano "sto lat". On i Anna Dymna grają dosyć nietypowych dziadków.
- Stworzyli w serialu świetną parę. Podczas nagrywania pierwszych scen tak wymyślili swoje postaci, że kolejne dialogi, które powstawały, były pisane konkretnie pod nich - opowiada Jakub Miszczak.
- Sama, niestety, nie jestem jeszcze babcią. Fantastycznie za to współpracuje mi się z serialowym wnukiem. Chociaż dzielą nas pokolenia, dobrze się rozumiemy - zdradza Anna Dymna. - W przerwach między zdjęciami gramy w różne gry, rysujemy. Wzruszyłam się, kiedy dostałam od Mikołaja SMS-a z życzeniami noworocznymi. Na koniec napisał, że za mną tęskni.
Własne wnuki ma natomiast Maria Maj, która gra opiekunkę. Za kilka miesięcy zostanie też prababcią.
- Odpowiada mi tego rodzaju humor, dlatego z przyjemnością oglądam serial. Jest również cenny pod względem edukacyjnym. Chcę go pokazać swoim wnuczkom - mówi aktorka.
Z kręcenia trzeciej serii cieszy się też Joanna Orleańska.
- Miasto, atmosfera na planie, spełnieni zawodowo i rodzinnie ludzie. To wszystko przekłada się na komfort pracy - opowiada. - To, że dobrze się tu czuję wynika również ze specyfiki tego serialu. Odwzorowujemy jakiś rodzaj życia i przez moment stajemy się, jak mówi moja serialowa córka, 'sztuczną rodziną'. Moja pięcioletnia córeczka Tosia jest trochę zazdrosna o serialowe dzieci. Zawsze kiedy wyjeżdżam tłumaczę jej, że jest dla mnie najważniejsza.
Z życiem na planie oswoiły się dzieci, które w serialu zajmują wyjątkowo ważne miejsce. Mikołaj Ściobłowski to rezolutny chłopak. Na pytanie, czy chce zostać aktorem, odpowiada, że... są jeszcze inne zawody. Marta Bitner wybiera się na studia. Sześciomiesięczny Dawid Florczak, serialowy Staś, jest wyjątkowo pogodny i uśmiechnięty.
- Płacze tylko wtedy, gdy jest głodny albo coś go boli - mówi jego mama Małgorzata.
W tej chwili powstaje 45 odcinków trzeciej serii. Jej premierę zobaczymy 28 lutego.
Maria Ostrowska
Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień"