Miała w życiu chwilę załamania
Anna Matysiak nigdy nie przypuszczała, że będzie aktorką. A jednak, dzięki wygranemu castingowi do serialu "Tancerze", próbuje swoich sił w takiej właśnie roli. "Szkoła aktorka? Nie, na to się już nie zdecyduję" - żartuje.
Artystka twierdzi, że w jej życiu najważniejszy jest taniec.
"Miałam w życiu chwilę załamania, bo myślałam, że przestanę tańczyć. Zrobiono mi operację kolana, przez którą odeszłam ze szkoły baletowej. Miałam przed sobą rok rehabilitacji. Myślałam, że już nie zatańczę. Na szczęście, wszystko dobrze się skończyło" - wspomina Matysiak.
Aktorka nie pamięta czasów, gdy zaczynała stawiać pierwsze taneczne kroki, zna je tylko z opowieści rodziców.
"Podobno strasznie chciałam być łyżwiarką, ale szybko mi przeszło. Stwierdziłam, że wolę tańczyć. Męczyłam tym rodziców okrutnie. Okazało się, że jest studio tańca, które mieści się w tym samym budynku, co szkoła baletowa i zaczęłam chodzić tam na zajęcia" - opowiada artystka.
Rolę w "Tancerzach" zawdzięcza samej sobie, po prostu bardzo spodobała się na castingu. Przez udział w kolejnych jego etapach opuszczała szkołę, ale twierdzi, że było warto. Swoją przyszłość chce jednak mimo wszystko związać z tańcem.
"Choć nie mam dyplomu zawodowej tancerki, to czuję się tancerką. To jest coś, co potrafię i kocham robić" - mówi z przekonaniem Matysiak.
W serialu gra otwartą i bezkonfliktową Luizę, bardzo charakterystyczną postać m.in. ze względu wyglądu.
"Ma różową grzywkę. W oryginalnej wersji też jest taka postać, ale przychodząc na casting, nie wiedziałam o tym. Okazało się, że idealnie pasuję do roli" - kończy artystka.
Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień".