"Majka": Co to był za ślub!
"Gorzko! Gorzko!" - krzyczeli goście weselni przed Bazyliką Mariacką w Krakowie. W powietrzu wirowały płatki róż, na Rynku brzęczały monety rzucane na szczęście, a welon panny młodej unosił się jak biały gołąb na tle błękitnego nieba.
Razem z nim niósł się hejnał z Wieży Mariackiej. Zapatrzone stały Sukiennice, Adam Mickiewicz ciekawie zerkał ze swego cokołu, a razem z nim kwiaciarki krakowskie i tłum gapiów. Takiego zainteresowania ślubem od czasów "Wesela" Wyspiańskiego chyba w Krakowie nie było.
W tak romantycznych okolicznościach przyrody ekipa serialu "Majka" kręciła ostatnią, finałową, scenę filmu, w której Majka Olkowicz i Michał Duszyński, szczęśliwi i zakochani, wychodzą z kościoła już jako mąż i żona. Ona w pięknej białej sukni, On - w eleganckim garniturze. Z nimi ukochana córeczka Basia, rodzina, przyjaciele, znajomi. Wszyscy przejęci, najbardziej oczywiście państwo młodzi.
I nie ma się co dziwić, w końcu to pierwszy ślub w ich życiu, zarówno zawodowym jak i prywatnym. - To mój pierwszy ślub na planie. Prywatnie też nie jestem jeszcze na etapie planowania takich wydarzeń w moim życiu. Ale ciarki mam! Choć wiem, że to fikcja, serial, bajka, mimo to atmosfera się udziela. Suknia ślubna, welon, garnitur skrojony na miarę i dopasowywany do mojej sylwetki. Kostiumografki i stylistki zadbały o to, żeby leżał idealnie. Mucha nie siada - podzielił się emocjami związanymi ze ślubem Tomasz Ciachorowski. I jak na "prawdziwego" pana młodego przystało nie oglądał wcześniej sukni ślubnej swojej ukochanej. Wiadomo, żeby nie zapeszyć!
Ale, kiedy już nadszedł odpowiedni moment, było na co popatrzeć. Joanna Osyda prezentowała się w ślubnej bieli bardzo romantycznie i "majkowo". - Sukienka leży jak ulał, ponieważ została uszyta specjalnie dla mnie, zgodnie z moimi wymiarami. To suknia księżniczki, o jakiej marzą wszystkie dziewczynki, kiedy są jeszcze małe. Suknia jak z bajki - uchyliła rąbka ślubnej tajemnicy Joanna Osyda.
Najwięcej do powiedzenia na temat kreacji młodej pary miała kostiumolog Jolanta Łagowska. - Od początku szukaliśmy patentu na sukienkę Majki. Nie chcieliśmy korzystać ze standardowych wzorów. To miała być wyjątkowa, "majkowa", sukienka. Myślę, że kolorowe róże i rozkloszowany u dołu fason sukienki oddają jej charakter - powiedziała Łagowska, dodając, że sukienka uszyta została w ekspresowym tempie, bo zaledwie w ciągu dwóch dni.
A jaki był pomysł na strój pana młodego? - Uznaliśmy, że najlepszy będzie dla Tomka szaroniebieski kolor garnituru. Uzupełniliśmy go białą klasyczną koszulą ze spinkami, krawatem i białą kamizelką, z leciutkim wzorem żakardowym. Tomek jest szczupły, więc taliowaliśmy marynarkę i spodnie. A taliowanie jest sexy - opowiadała o kulisach męskiej garderoby kostiumolog.
Jednym słowem , para wyszła spod igły jak z obrazka. Niestety, tym razem Majka nie mogła tego obrazka uwiecznić sama swoim aparatem. Wyręczał ją więc w fotografowaniu wujek Piotrek (Jakub Bohosiewicz). Dumna była mama Anna (Ewa Kaim) oraz babcia Róża (Anna Tomaszewska). Asystowała wiernie najbliższa przyjaciółka Lilka (Magdalena Grąziowska). Na ślub stawiła się też ekipa biura "Panorama Projekt"- Adam (Michał Lewandowski), Sabina (Marta Ojrzyńska), Bartek (Bogusław Kudłek), Kasia (Gracja Niedźwiedź) oraz rodzice Pana Młodego - mama Lucyna (Katarzyna Gniewkowska) i ojciec Kazimierz (Tadeusz Huk), który w cudowny sposób ozdrowiał i wybudził się ze śpiączki.
Ach, co to był za ślub! Zobaczymy go w ostatnim 190. odcinku serialu, z napisem "The End".
Jeśli chcesz wiedzieć więcej o swoich ulubionych produkcjach, zajrzyj na wortal Świat seriali.pl