Gwiazda "Gotowych na wszystko" w nowym serialu
Dana Delany, znana z serialu "Gotowe na wszystko", tym razem wciela się w lekarza sądowego w "Anatomii prawdy". Co powiedziała o swojej nowej roli?
Jolanta Głodowska: Serial łączy dwa popularne gatunki filmu: medyczny i kryminalny. Grasz w nim lekarza sądowego. Przeprowadzasz sekcje zwłok, pomagasz w ujawnieniu sprawców zabójstw. To bardzo trudna rola. Jak się do niej przygotowywałaś?
Dana Delany: - W filmie, zanim zostałam lekarzem sądowym, byłam jednym z najlepszych neurochirurgów w kraju. Dlatego też, zanim zaczęliśmy zdjęcia, wielokrotnie spotykałam się z kobietą neurochirurgiem i podpatrywałam jej pracę. Ale naprawdę wyjątkowe chwile przeżywałam podczas sekcji zwłok. Nie tylko je obserwowałam, ale sama wykonywałam.
???
- Tak! Sama cięłam i wyjmowałam organy. Nie sądziłam, że będę kiedyś coś takiego robić! To było fascynujące. A wiesz, zaczynam podejrzewać, że w poprzednim życiu byłam lekarzem (śmiech). Bardzo lubię grać role "medyczne" i one jakoś tak same do mnie przychodzą. W 'China Beach' grałam pielęgniarkę i za tę rolę dostałam nagrodę Emmy. W innych produkcjach też ocierałam się o naukę i medycynę. Tak, chyba naprawdę jestem ukrytą pielęgniarką (śmiech).
Jesteś bardzo dzielna! Czy to twoje poprzednie życie spowodowało, że bierzesz udział w kampanii poszukującej lekarstw na groźną twardzinę?
- To schorzenie jest bardzo niebezpieczne i wciąż mało znane. Dotyka przede wszystkim kobiet w wieku 30-50 lat, a polega na stwardnieniu skóry i włóknieniu narządów wewnętrznych. Dwadzieścia lat temu na tę właśnie chorobę zmarła moja przyjaciółka. Zrobię więc wiele, aby kobiety, przynajmniej z tego powodu, więcej nie cierpiały.
Serialowa dr Megan Hunt jest kobietą po przejściach. Rodzinę poświęciła dla kariery (córka mieszka z ojcem), a teraz stara się naprawić relacje. W "Gotowych na wszystko" również grasz rolę silnej kobiety. Taka jesteś?
- Lubię kobiety, które... dają radę. I w życiu, i w filmie. Bardzo trudno jest przecież być doskonałym pracownikiem, świetną gospodynią oraz kochającą żoną i matką. A wiele z nas to potrafi.
Nie żałujesz odrzuconej roli Carrie Bradshaw w "Seksie w wielkim mieście"? Serial odniósł ogromny sukces...
- Cóż. Kiedy zaproponowano mi tę rolę, byłam po dwóch filmach, w których tematem był seks. Pomyślałam wówczas: znowu seks, nie, nie chcę (śmiech). No i Carrie zagrała Sarah Jessica Parker. I zrobiła to świetnie...
Czy zagrasz w musicalu "Gotowe na wszystko"?
- To już wiecie? (śmiech). Tak, to jest moje wielkie marzenie. Rozmawiałam już o tym z twórcą i producentem 'Gotowych...' Markiem Cherry. Nie podjęłabym się wprawdzie występów na Broadwayu, ale gdyby powstała telewizyjna produkcja, zaryzykowałabym. Kocham taniec, trochę gorzej ze śpiewem, ale jestem przecież silną kobietą!
Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień"
Jeśli chcesz wiedzieć więcej o swoich ulubionych produkcjach, zajrzyj na wortal Świat seriali.pl
Chcesz obejrzeć swój ulubiony serial, film, teleturniej? Sprawdź nasz program telewizyjny - mamy na liście ponad 200 stacji!