Oscary 2008
Reklama

Gafy w oscarowych filmach

Jedna z filmowych witryn internetowych opublikowała błędy realizacyjne w pięciu tytułach pretendujących do miana najlepszej produkcji 2000 roku. Zdemaskowano niemal wszystkie gafy, które pojawiły się w obrazach: "Gladiator", "Erin Brockovich", "Przyczajony tygrys, ukryty smok" i "Traffic". Palma pierwszeństwa bezapelacyjnie przypadła pod tym względem głównemu faworytowi do Oscara - "Gladiatorowi", natomiast żadna wpadka nie przydarzyła się twórcom filmu "Chocolat".

W filmie Ridley'a Scotta znaleziono aż 121 niefortunnych pomyłek. Fani zauważyli np., że siodła i strzemiona koni z całą pewnością nie pochodziły z czasów rzymskich. W jednej ze scen w tyle pędzącego rydwanu wyraźnie widać... gaśnicę, natomiast jeden z powożących ma na sobie całkiem współczesne buty-trapery. Spostrzegawczy widzowie dostrzegli także, iż pokonany cesarz wyraźnie oddychał w momencie, kiedy już nie żył.

14 błędów dopatrzono się w filmie Stevena Soderbergha "Erin Brockovich". Największą gafę znaleziono w scenie, kiedy Albert Finney zdejmuje krawat, a po chwili zdejmuje go po raz kolejny.

Reklama

W "Przyczajonym tygrysie, ukrytym smoku" Anga Lee odkryto cztery błędy. W jednej z tajemniczych scen, bohaterowie filmu - Jen i Lo - jadą na przemian na brązowym i białym koniu.

W filmie "Traffic" Stevena Soderbergha dopatrzono się dwóch rozbieżności. Jedna z nich ma miejsce w scenie na lotnisku - kapitan US Armii ma na ramieniu insygnia inne niż na nakryciu głowy.

Tylko twórcy filmu "Chocolat" mogą być z siebie dumni. To jedyna produkcja spośród nominowanych, w której nie dostrzeżono ani jednej pomyłki.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: gafy | błędy | Erin Brockovich
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy