Do czego służy "M jak miłość"?
W przyszłym roku rząd zacznie kampanię mającą nas przekonać do elektrowni jądrowych. Polska energetyka atomowa szuka swego Homera Simpsona - pisze "Gazeta Wyborcza".
Homer Simpson jest głową znanej milionom telewidzów rodziny z animowanego serialu. Jest inspektorem ds. bezpieczeństwa w elektrowni atomowej w Springfield. Czy ktoś taki mógłby być twarzą polskiej energetyki jądrowej?
"Marzy mi się, by dyskusja o elektrowni jądrowej znalazła miejsce w popularnym serialu" - mówi "GW" Hanna Trojanowska, pełnomocnik rządu ds. wprowadzenia energetyki jądrowej. "Gdyby np. bohaterem był stypendysta wracający do kraju po stażu w elektrowni atomowej na Zachodzie..." - dodaje.
Najlepszy byłby serial "M jak miłość". Ma największą widownię. A przecież trzeba przekonać 38 mln Polaków do budowy elektrowni atomowej do 2020 r. - zauważa gazeta.
My podpowiadamy - Rafał Mroczek!
Jeśli chcesz wiedzieć więcej o swoich ulubionych produkcjach, zajrzyj na wortal Świat seriali.pl