Deląg i męskie gadżety
Paweł Deląg wystąpi jesienią w nowym polskim serialu - "Na kocią łapę". Zagra zaborczego prawnika Artura Puchalskiego, który nie stroni od męskich gadżetów.
"Mój bohater to głowa rodziny, osoba dominująca" - opowiada magazynowi "Świat seriali" Paweł Deląg - "Zarabia pieniądze i rządzi w domu, a przynajmniej tak mu się wydaje. Lubi też męskie gadżety - od dobrego samochodu po dobry garnitur".
Serialowy Artur nie chce, by żona wróciła do domu, bo jest o nią zazdrosny.
Deląg przyznaje, że chciał się przypomnieć polskim widzom, a rola w serialu wydawała się do tego idealna, bo przecież "Polska stoi serialem".
Aktor aktualnie jeździ po świecie z planu na plan, z castingu na casting. Twierdzi, że co szósty wygrywa. "Moim atutem jest na pewno to, że posługuję się czterema językami: francuskim, angielskim, rosyjskim i niemieckim".
Niedawno Deląg wystąpił w rosyjskim filmie "Troja" i francuskim - "Tak bardzo się nienawidziliśmy". "Czuję się rozpięty między Paryżem a Londynem, gdzie od czasu do czasu zaglądam na castingi" - mówi aktor - "Ale tutaj jest mój dom, który kocham".
Ciągłe podróże go nie męczą i nie czuje, że nie ma go w Polsce, bo zawsze tu zagląda. "Jest to możliwe, tylko trzeba chcieć".
Przyznaje, że nie może narzekać na brak zawodowych propozycji, żałuje jedynie, że nie może od czasu do czasu uczestniczyć w polskim castingu.
"Jednak u nas problem polega na tym, że producenci specyficznie postrzegają aktorów. Rzadko się zdarza, abyśmy byli obsadzani w sposób zróżnicowany, a mnie na tym zależy".
Fakt, rola głowy domu w typie macho w nowym polskim serialu wydaje się zdecydowanie odmienna od jego dotychczasowych osiągnięć na aktorskim polu.