Czekali pięć lat na premierę
Czy próżni, kłótliwi i uparci starsi ludzie zdołają wytrzymać ze sobą pod jednym dachem? Gwiazdorska obsada, wnikliwy opis współczesnych obyczajów i... pięć lat oczekiwania na premierę.
Pensjonat "Kukułka" miał być eleganckim domem pogodnej jesieni. Maurycy Wiński (Piotr Machalica) sądził, że jeśli w założonym przez siebie ośrodku zgromadzi przedstawicieli elity, to będą kulturalnie i miło spędzać czas. Trudno o większą pomyłkę. Tytuły arystokratyczne i naukowe niczego nie gwarantują. Pensjonariusze są ekipą oryginałów. Każdy z nich przybył z bagażem życiowych doświadczeń i rozczarowań, pretensji do świata i ludzi. Co więcej, każdy odczuwa potrzebę skupiania na sobie uwagi otoczenia, odgrywania jakiejś roli.
Hrabina Aniela Wielopolska-Bryś (Beata Tyszkiewicz) onieśmiela manierami i bardziej lub mniej modnymi kreacjami. Zawsze jest dystyngowana, nawet wtedy, gdy zagląda do tajemniczej srebrnej piersiówki.
Świat artystyczny reprezentuje w "Kukułce" Dziunia Wysocka (Zofia Czerwińska) aktorka i śpiewaczka. Niegdyś królowała na scenie, a o jej bujnym życiu erotycznym krążyły legendy. Miała pięciu mężów i cały zastęp kochanków. Wciąż jest kolorowym, egzotycznym ptakiem, zupełnym przeciwieństwem zawsze ubranej na czarno, szepczącej modlitwy Marii Wilman-Karskiej (Hanna Stankówna).
W ośrodku trwają spory sprzed lat, które już dziś nie mają żadnego sensu. Marian Szumilas (Paweł Nowisz) twierdzi, że był aktywnym, podziemnym działaczem związkowym. W jego bohaterską przeszłość nie wierzy Tomasz Boguszewski (Zdzisław Wardejn), były komentator sportowy. Bo co to za działacz podziemny, który nie był internowany?
O epoce, o której dyskutują panowie,mógłby sporo ciekawego powiedzieć doktor Szczucki (Marek Bargiełowski), ale jest bardzo dyskretny. Za to stale notuje coś w swoim notesie. Ten zwyczaj został mu z dawnej współpracy z pewnymi służbami...
W podwójnej roli Jana Kowalskiego i jego kuzyna zobaczymy Wojciecha Pokorę.
Takiej gwiazdorskiej obsady już dawno nie było w polskich serialach. Tym bardziej zaskakuje to, że "Dom niespokojnej starości" aż pięć lat czekał na premierę. Dlaczego? Niektórzy z aktorów przypuszczali, że serialowi zaszkodziła ostra, satyryczna wizja naszych przywar, nieuznająca żadnych świętości (dostaje się nawet księdzu- hazardziście). Czy tak jest naprawdę, ocenimy już wkrótce.
Pierwszy odcinek "Domu niespokojnej starości już w sobotę, 30 stycznia, o 18:20 w telewizyjnej Jedynce.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej o swoich ulubionych serialach i podyskutować o nich, zajrzyj na wortal Świat seriali.pl.
Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień"