Clooney jak Hilary Clinton!
George Cloony wyznał, że w związku z nominacją do Oscara w kategorii "najlepszy aktor pierwszoplanowy" czuje się jak Hilary Clinton.
Walkę o Oscara dla najlepszego aktora Clooney porównał do zaciekłej rywalizacji o prezydenturę w USA pomiędzy Hilary Clinton i Barackiem Obamą. Aktor uważa, że Hilary Clinton z pewnością zostałaby kandydatką Demokratów na prezydenta USA, gdyby jest kontrkandydatem nie był czarnoskóry Barack Obama.
"Dla mnie to jak bycie Hilary Clinton" - powiedział aktor o swej oscarowej sytuacji w rozmowie z magazynem "Time".
"Gdyby nie było Baraka Obamy byłby to bardzo dobry rok. Myślę, że Oscara w niedzielę otrzyma Daniel Day-Lewis" - oświadczył George Clooney.
Przypomnijmy, że George Clooney został nominowany do Oscara za najlepszą rolę w filmie "Michael Clayton". O statuetkę w tej kategorii rywalizują ponadto: typowany przez krytyków i bukmacherów Daniel Day-Lewis ("Aż poleje się krew"), Johnny Depp ("Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street"), Tommy Lee Jones ("W dolinie Elah") i Vigo Mortensen ("Eastern Promises").
Zapraszamy do naszego raportu specjalnego Oscary 2008 oraz na relację na żywo z wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej.