Troy Kotsur odzyskał skradzionego Oscara
Niezbyt szczęśliwie rozpoczął się miniony weekend dla laureata Oscara za rolę w filmie "CODA" Troya Kotsura. Aktor wybrał się samochodem do Mesy w stanie Arizona, gdzie miał odebrać klucze do tego miasta. Niestety, należący do Kotsura jeep został skradziony wraz ze znajdującą się w nim statuetką Oscara. Na szczęście policji udało się odzyskać zarówno samochód, jak i cenne trofeum.
Informacją o kradzieży samochodu podzielił się w mediach społecznościowych sam Troy Kotsur. Według jego słów, zabrał ze sobą statuetkę Oscara na prośbę organizatorów ceremonii wręczenia kluczy do miasta. Wyprawa z Oscarem zakończyła się niefortunnie - aktorowi skradziono jeepa, którym przyjechał i statuetkę, która była w aucie.
Do poszukiwań samochodu natychmiast ruszyła miejscowa policja. "Gdy tylko pan Kotsur zawiadomił nas o kradzieży, nasi funkcjonariusze rozpoczęli śledztwo. Dzięki użytym przez nich technikom śledczym szybko zlokalizowali samochód z siedzącymi w nim dwoma nieletnimi złodziejami" - opisał całą sprawę portalowi "People" sierżant Charles Trapani z policji w Mesie. Młodzieńcy przyznali się do winy i zostali oskarżeni o kradzież samochodu. Sprawą zajmie się teraz sąd dla nieletnich.
Rodzina Troya Kotsura jest blisko związana nie tylko z miastem Mesa, ale i z miejscową policją. Jego zmarły w 2001 roku ojciec pełnił funkcję szefa policji w tym arizońskim miasteczku, jego dziadek też był tutaj policjantem. Dziś jeden z dwóch braci aktora dowodzi miejscową strażą pożarną.
Pomimo nieprzyjemnej sytuacji związanej z kradzieżą cennej statuetki, ceremonia przekazania Kotsurowi kluczy do miasta przebiegła bez kłopotów. "To wyjątkowy zaszczyt móc otrzymać klucze do mojego rodzinnego miasta. Miejsca, w którym się urodziłem i wychowałem i które zawsze będę uważał za swój dom" - powiedział aktor cytowany przez agencję "Associated Press".
Kotsur przeszedł do historii w marcu tego roku, gdy został nagrodzony Oscarem. Jest pierwszym niesłyszącym aktorem w historii tej nagrody.